https://www.youtube.com/watch?v=Vw_cZGrVFqw
..Patrzy wzdłuż brzegów rzeki Pani,
Wzrok jej świat barwi nieszczęściami
Jak jasnowidza spojrzeniami.
Tak, z zasnutymi mgłą oczami,
Patrzyła w stronę Camelot.
Zeszła, do łodzi się dostała,
Co gdzieś pod wierzbą chybotała
I na jej dziobie napisała:
Pani na Shalott.
A gdy się wreszcie kończył dzień,
Zepchnęła łódź i legła weń.
Szeroki strumień poniósł hen
Panią na Shalott...
Jeden z moich ulubionych wierszy..i obrazów.Zaspiewala o niej Loreena McKennitt , najpiekniej jak potrafila...:)
Czy zna ktoś tę historię?
bacardi 2010-02-21
Córka Bernarda z Astolat, znana też jako Pani z Shalott. Rzucono na nią śmiertelne przekleństwo, które na zawsze miało ją uwięzić na wyspie Shalott - gdyby ją opuściła, miała ją czekać niechybna śmierć. Spędzała całe dnie w zamku, tkając gobelin, jednak pewnego dnia spostrzegła przez okno pięknego rycerza w lśniącej zbroi. Był to Sir Lancelot, rycerz, w którym zakochała się od pierwszego wejrzenia. Porzuciła pracę, opuściła zamek, i - nie bacząc na klątwę, popłynęła łodzią do Camelotu. Po drodze słabła coraz bardziej, ale nie zawróciła - wreszcie, gdy wpłynęła do Camelotu, umarła. Rycerze i mieszczanie zebrali się nad rzeką, aby podziwiać jej urodę; jednak Lancelot stwierdza jedynie, iż "miała piękną twarz"; nie odwzajemniłby jej dzikiej, silniejszej niż śmierć miłości.
doka8 2010-02-21
niestety nie znam tej historii... wesoła nie jest :( ... pozdrawiam serdecznie w oczekiwanym zielonym kolorze wiosennym ! jak tam olimpiada ?...kibicujesz?