Zielone figi
chałupinkę jak malinkę
miałam kiedyś pod malwami
domek mały niczym piąstka
słodko pachniał bakaliami
stały w nim stolik i krzesło
koszyk pełen fig zielonych
w oknie pająk bajki prawił
muchom w strachu zaplecionym
łóżko miękkie niczym wełna
skrywał kocyk w szkocką kratę
a na ścianach fotografie
kolorową miałam chatę
wokół wiły się warkocze
winnic ciężkich od winogron
burzy nigdy się nie bałam
z żyta miałam piorunochron
mieszkał ze mną pasikonik
grał gdy piłam sok z agrestu
kochał zieleń wieloraką
skakał w ogród bez szelestu
mały bowiem był zagajnik
rosło drzewo w nim figowe
konik polny wiedział zawsze
skąd owoce mam zmysłowe
dawne są to jednak czasy
już domeczek dawno zniknął
zgasł już smak różowy figi
tylko malwy ciągle kwitną
Patrycja Todo
irman 2013-08-20
Stylowa chata :)
katka12 2013-08-20
tytuł skojarzyłam z bielizną ;))
maria57 2013-08-21
re/ rzuć palenie, ja nie mam popielniczki i nie będę miała.
jutro wstawię zdjęcie niby Twojej popielniczki
staha54 2013-08-22
fajna chatka;)))
(komentarze wyłączone)