Żaden behawiorysta nie mógł zaradzić ... największe lęki Oleczka były związane z:
- wiatrem w kominie,
- trzeszczącą konstrukcją dachu,
- pracą piekarnika,
- odgłosami sąsiadów,
- odgłosami na klatce schodowej... dużo tego było ...
dodane na fotoforum:
ewjo66 2017-11-07
niestety nigdy do końca nie będziemy wiedzieli co się w tych główeczkach dzieje...musiał przejść dużo i doznać złego...czasem tez tak jest, że piesek taki się rodzi...
moja Figunia była wzięta od matki jak miała 6 tygodni i nieprzerwanie do swojej śmierci była lelana i cacana, nikt jej nie straszył, nie dręczył a mimo to bała się różnych *zjawisk* podobnych do tych, które wymieniłaś...
a wzięliśmy ją taką, bo wtedy kiedy jej rodzeństwo szalało, biegało, jeszcze nieudolnie podgryzało :-))))...to ona siedziała schowana na butem ...jakby wyalienowana...wystraszona...
czyli może to też *wina* genów...charakteru..
buziaki dla Olusia i niech mu się wiedzie :-)
majaki 2017-11-07
ale to strasznie frustrujące ... Ikar wyluzowany na max. a Olek bał się wszystkiego w domu
śmiejemy się w domu, że przez przypadek Olkowi została zafundowana najdroższa terapia behawioralna (przez kupno nowego mieszkania)
Oleczek teraz ma ogródek (uwielbia ) i kompletnie nic nie słychać ...jakbyśmy w jakimś bunkrze mieszkali :D
hasedi 2017-11-08
...rozumiem tę frustrację. .często bezsilność., bo człowiek nie wie jak ma pomóc ..a tak bardzo by chciał...powodzenia na nowym ;)
romta63 2017-12-20
Tak Aris jest siwy choć młodszy ,chyba to rodzinne bo mąż też wcześnie osiwiał a teraz syn ma juz połowę siwych włosów ☺️