[37699927]

Weekend w Pizie to idealny czas na to, by na spokojnie poznać miasto. Do Pizy dotarłam późnym popołudniem w niezbyt pogodny dzień.
Nie planowałam dłuższego pobytu w tym mieście, więc śpieszyłam się bardzo, aby ujrzeć Krzywą Wieżę za dnia z samego rana dnia następnego. Światło pozostawiało wiele do życzenia, ale nie byłam wybredna. Kiedy weszłam na Plac Cudów odniosłam wrażenie, że jestem w ulu. Pierwszą myślą była myśl o odwrocie…. Było tak tłoczno, że z trudem musiałam się przepychać, aby bliżej podejść do pięknej katedry i wieży. Mówiłam już, że nie cierpię tłumów? Ale musiałam zacisnąć zęby i przedrzeć się przez masy azjatyckich turystów. Moje samozaparcie się opłaciło, weszłam w boczne dróżki, gdzie już było luźniej i mogłam nieco spokojniej już obejrzeć perły architektury toskańskiej. Najbardziej interesowały mnie detale: finezyjne ornamenty, portale, głowice kolumn rzeźbione w sławnym marmurze z Carrary. jakież było moje zdziwienie, kiedy po dotarciu na dworzec kolejowy okazało się, że kolejarze strajkują, pociągi nie jeżdżą. okazało się się, że na dobre utknęłam w Pizie, A tyle planowałam ....... Florencjo - do zobaczenia w innym czasie