To moje pierwsze zdjęcie babcinej chaty.

To moje pierwsze zdjęcie babcinej chaty.

Zrobiłam je latem 2006 roku.
A było to tak. Zima, styczeń może luty 2006, siedzę sobie przy komputerze i oglądam Rytro. Spędzałam tam wiele razy wakacje, najpierw jako dziecko z rodzicami, potem już ze swoją rodziną....tyle wspomnień. Przypadkowo otworzyłam stronę schroniska na Kordowcu, a tam opowieści, zdjęcia kobiety mieszkającej w kurnej chacie, daleko od ludzi, w górach, gdzieś na końcu świata.
Czytam, czytam, oglądam, jest północ, a ja stoję przy oknie, patrzę na padający śnieg i myślę o staruszce mieszkającej samotnie w górskim lesie. Stoję przy ciepłym kaloryferze, widzę światło latarni, a tam śnieżyca, ciemność, pustka....jak ona tam daje sobie radę, jak ona tam żyje?
Postanawiam, że odszukam to miejsce i odwiedzę babinkę. Jeszcze nie wiem jak to zrobię, ale jestem pewna, że tam będę.
Od tego wieczoru zaglądałam codziennie na kordowcową stronę, czekałam na nowe zdjęcia i wiadomości. Babcia i Gazda kordowcowy nie wiedzieli, że będą mieli latem gościa, ale ja wiedziałam.
A poniżej zamieszczam, skopiowaną wówczas z kordowcowej strony internetowej, rozmowę telefoniczną Gazdy z babcią.

6 października
Telefon od babci Nowakowej:
- Andrzej?
- Tak, Andrzej.
- Z Szonca?
- Nie, z Rytra!
- Bedzies jutro?
- Bede!
- Kupisz mi ziele angielskie?
- Kupie, ile?
- Dwie torebki i chlyb, i co na rosół, i dwie świcki.
- Dobra, ziele, świcki, chlyb i co na rosół. Bede pamiętoł!
- Uciesys sie, bo coś porównoł, to ci dziki zryły!
- To przyjade pilnować.
- Weź se szczelbe!
- Wezne, swoją!
- Weź, mosz mało używano!
- Ale staro!
- To nic, jak naboje dobre!
- No to do jutra.
.................................cdn.:)

henry

henry 2013-07-19

Pamietam Małgosiu, jak pierwszy raz napisałaś mi o Babci Ludwice....
Byłam przekonana, ze uda mi sie tam kiedyś dotrzeć.... teraz juz jest za późno....Jej postać na zawsze juz sie wryła w naszą pamięć... i w niej pozostanie...
Dobrze, że będziesz wspominac wizyty u Niej... rozmową z NIą....
ps. przypomniały mi sie Twoje zdjecie z mgiełkami porannymi, robione wlasnie u Babci...

jokam

jokam 2013-07-19

piękne.... :)

ala25ma

ala25ma 2013-07-19

☻Pozdrawiam☻Miłego☻Ciepłego☻Weekendu☻Serdecznie☻Życzę☻

jola09

jola09 2013-07-19

CIEKAWIE PISZESZ MAŁGOSIU ,BABCIA NA ZAWSZE POZOSTANIE W NASZEJ PAMIĘCI POZDRAWIAM CIĘ CIEPŁO I CZEKAM NA CDN

labro1

labro1 2013-07-19

Bardzo jestem ciekawa całej opowieści, Małgosiu jesteś naszą garnkową Marią Kownacką !!! :)
Buziaki :)

franek9

franek9 2013-07-19

I cóż mam napisać MAŁGOSIU........W DZISIEJSZYM ŚWIECIE TAKICH LUDZI JAK TY JEST JUŻ BARDZO MAŁO....PODOBA MI SIĘ Twoje podejście pewnie zrobiłbym tak samo...wiem,że Ci ciężko...pozdrawiam trzymaj się

sonyh50

sonyh50 2013-07-20

Widzisz ,-każdy ma jakieś wspomnienia bliskich z rodziny,przyjaciół
czy nawet znajomych.Ja wczoraj pożegnałem kolegę z Garnka,-
"Józek43"-i nie dopuszczam myśli,że odszedł,ale niestety,-prawda
bywa gożka.To dobrze,że lubisz pomagać,-niekiedy zwykłe
dziękuję lub błysk zadowolenia w oczach,jest zapłatą więcej wartą
za dobroć czy pomoc a niżeli milion złotych.Pozdrawiam

stif56

stif56 2013-07-20

Ja pamiętam spotkanie z Babcią .......................były to cudowne chwile......i ten babciny dowcipny język i ten lubczyk ......była wspaniałą osobą .......dziękuję Gosiu Tobie za wszystko

arka1

arka1 2013-07-20

Smutno było na garnku bez Ciebie Małgosiu!

ato1rod

ato1rod 2013-07-20

Wspaniale Małgosiu że do nas wróciłaś ze wspomnieniami o Babci Ludwice, będę teraz z niecierpliwością wyczekiwać dalszych. Pozdrawiam Cię serdecznie :))))

eljot60

eljot60 2013-07-20

.....

bonga

bonga 2013-07-20

łzy mi się w oczach zakręciły nad przypadkami ludzkiego życia...aż się zasmarkałam:))

doka8

doka8 2013-07-20

dzięki ...czekam na c.d. i mocno pozdrawiam :)

ato1rod

ato1rod 2013-07-20

Małgosiu, weszłam na stronę Kordowca i doczytałam, że Babcia miała aż 5-ro dzieci i ŻADNE się Nią nie interesowało i nie było chętne do pomocy, bardzo to przykre :))))

tersa1

tersa1 2013-07-20

Pięknie zaczyna się Twoja opowieść...Pozdrawiam..:))

halb09

halb09 2013-07-20

Witaj, Małgosiu! Bardzo się cieszę, że jesteś znowu z nami.
Twoje opowieści o Babci Ludwice są bardzo żywe i wzruszające. Niecierpliwie będę czekać na ciąg dalszy.
Moc serdeczności przesyłam!

mousik

mousik 2013-07-20

wzruszające to co robisz ...

marcysi

marcysi 2013-07-20

....a potem zaraziłaś miłością do tych miejsc nie jedną osobę, swoimi opisami, zdjęciami, swoim zachwytem....
tyle wspomnień do przypomnienia. Sama codziennie zaglądam na stronę Kordowca...
a widoki na zdjęciu niby sprzed 6 lat ale ciągle te same, tylko grządek pod chatą już nie ma...
....już się nie mogę doczekać tego ciągu dalszego....

ciepło i serdecznie Cię Gosiu pozdrawiam;-)

mopsik

mopsik 2013-07-20

Jesteś Małgosiu. Już mi różne myśli przychodziły do głowy.Nawet moja siostra pytała co z Ta Panią od Babci Ludwiki.Teraz czekamy na powieść o samotnej staruszce, która znalazła przyjaciół wśród obcych.Rodzina jej nie chciaa. Nie wnikam z jakich powodów. Pozdrawiam Cię serdecznie.

pola6

pola6 2013-07-20

Ciekawe opowiadanie, czekam na cd.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

veni55

veni55 2013-07-20

Witaj Gosiu czekam na cd.
Pozdrowienia z nad morza.

jazkra

jazkra 2013-07-20

Tak czekałam na początek tej opowieści ...
Pozdrawiam Małgosiu , serdecznie :)

doris85

doris85 2013-07-20

cieszę się że i ja mogłam poznać Babcię Ludwikę, i odwiedzić to niesamowite miejsce. Bardzo ale to bardzo za to dziękuję!!!

annie1

annie1 2013-07-22

wspaniale opisujesz i pokazujesz to miejsce...czuję się jakbym czytała czyjś pamiętnik

maka25

maka25 2013-07-22

Bardzo żałuję, że nie mogłam JEJ poznać osobiście - a byłam tak blisko w czerwcu 2006r ....)))

isia222

isia222 2013-07-22

piękna opowieść, jak dobrze, że są jeszcze zdjecia , Twoje wspomnienia, tak szybko szybko się zamazuje, anwet jak nie chcemy, tak szybko ludzie odchodzą...

olga22

olga22 2013-07-22

dobry z Ciebie przyjaciel!!

martaz

martaz 2013-07-25

I Ty i Babcia miałyście ogromne szczęście że stanęłyście sobie na drodze....to była cenna znajomość dla obu stron.....

zosia1

zosia1 2013-07-28

A z tyłu chaty poletko.....
Przypomniało mi się jak kiedyś było deszczowe lato. I Babcia rozpaczała, że jej marchewkę wymyło. I nas - mieszczuchów pytała, czy jak zasieje teraz, czy coś jeszcze wyrośnie....

hannae

hannae 2013-08-06

Pieknie piszesz Malgosiu , mam wrazenie ze ja sama to przezywam i ze sama chce do tej sprawy tak podejsc jak Ty .

basiaz

basiaz 2013-09-09

Fajna rozmowa.Pięknie piszesz Małgosiu.

(komentarze wyłączone)