Znaleźli przy sklepie, na parkingu wychudzone, chore i biedne zwierzę. Karmili go przechodzący turyści i czasem sklepowa rzucała jakieś resztki.
Pies nie cieszył się na widok właścicieli tylko ponoć płakał jak człowiek. Właściciele podziękowali sklepowej i zaczęli pakować się do samochodu, a pies tak lamentowal, że ludzie przystawali i patrzyli ze zdumieniem, myślał że zostanie dalej sam, a tego psie serce pewnie by nie wytrzymało. Potem odkarmiony i zadbany biegał za terenowym samochodem swego pana na Kordowiec. Uciekał z domu w Rytrze i sam pilnował kordowcowej chaty. Widziałam to sama, nie chciał mnie wpuścić mimo, że miałam klucze do chaty, ale poradziłam sobie z nim. Dlatego Azor musi być na łańcuchu, bo nikt nie będzie go szukał. W mroźne dni babcia zabiera swoje pieski do chaty. W budach mają siano, a jedzą chleb z mlekiem, tak nauczone, no bo co innego babcia może im dać.
labro 2009-02-11
Wygląda na obronnego... a czyj on ???
henry 2009-02-11
świetnie opowiadasz...:))))
Piekny piesek.. jakie to mądre stworzenia!
Pozdrawiam serdedcznie..
ps.. w tym domku z kamienia mieszkają ludzie.:)))
erminia 2009-02-11
wzruszajaca historia ....jest takich wiele...ale fajnie to przekazalas i na pewno nikt nie ma zadnych pretensji do babci ;)))) pozdrow ja przy okazji rozmowy :)))
dzidka 2009-02-11
Kiwi mądry pies. Swego czasu podczas pobytu na Kordowcu pełnił rolę gospodarza. Sprowadził nas po szlaku do Rytra i dopiero przy swoim domu zostawił. Przez całą drogę pilnował, ogladając się czy napewno idziemy. Dobre psisko. Nawet nie wiem czy żyje.
lucy31d 2009-02-12
Przepiekna Twoja galeria!Bardzo Ci za nia dziekuje!Odpoczywam patrzac na te cudowne krajobrazy i wzruszaja Twoje historie!Raz jeszcze dzieki!
inna5 2009-02-12
super zapozował, nie chciał uciec przed obiektywem:)
malgos1 2009-02-12
widac że mądre psisko , fajne ma oczy , mądre...;)
rawezzi 2009-02-12
Bardzo lubię zatrzymać się przy Twoich opowieściach i zdjęciach (nie każdy robi je sercem). W życiowej gonitwie zapominamy o małych i dużych sprawach . Kto z nas pozostałych zainteresowały historią tych szczerych psów? Dziękuję Ci w imieniu wszystkich co zatrzymali się tu choć na chwilę...
Serdecznie pozdrawiam :)
lizar 2009-02-12
Przepiękna , chwytająca za serce opowieść .
labro 2009-02-12
Taka psia dola...a głupota turystów...dobrze ,że tak to się skończyło.POZDRAWIAM MAŁGOSIU.
zbych1 2009-02-12
Ładny ale nie ufny, ogon podtulił , bacznie obserwuje, czy nie wykonasz podejrzliwych ruchów.
tess02 2009-02-12
Małgosiu ,kocham Twoje historyjki,są takie z zycia wzięte i przez to takie wzruszające....:)))
cieplutko pozdrawiam..:)
muminek 2009-02-14
Wygląda groźnie...ale ładny jest i ma wielkie psie serce :) Śliczna historia...znów zaskakujesz Małgosiu :))
marii50 2009-03-29
I mnie tu zakręciły się w oczach łezki...:))
(komentarze wyłączone)