...........................................................
Wybacz Ojcze....Zgrzeszyłam...!
Smutkiem...wyobraznią, ogromnym pragnieniem...
Zakładałam na moje przygnębienie,
tysiące kamuflujących bandaży...
by nikt nie poznał marniejącej twarzy...
Zabijałam resztki radości...
pesymistyczną wrażliwością....
zakochałam się w wolności...
Oceniałam Ciebie, Boże....
- żeś świat niedoskonały stworzył....
zjadałam witaminy kłamstw,bez minerałów...
Tajemnice spowiedzi na skrzyżowaniu zostawiałam...
Ojcze....Zgrzeszyłam...!
W każdej mej myśli miłośc zostawiłam...
Do Niego...do Ciebie....
Marzyłam...- tym też zgrzeszyłam....
..lecz nie gwarantuję poprawy...
i skruchy wciąż nie czuję...
bo grzechy wciąż tęsknotą rozpartuję...
Zawiodłam chrześcijańskie oczekiwania...
Bez szansy odbudowania....
w te same bagna myśli prowadzę...
i o niedoskonałości ciągle wadzę....
wiem...grzrzeszyłam....!
myślą, mową.......pragnieniem.....
Ale nie chcę więcej udawac swojej wiary...
obiecywac poprawy całe łany...
skoro wiem, że mój umysł nadal grzeszyc będzie...
i głoszę to jak orędzie...
Wciąż gonię...
co dnia spotykam pokus tak wiele...
że umysł się już boi, byc co tydzień w kościele...
życie zgodne z samą sobą pragnę prowadzic...
a kościołowi dobrze radzic....
By nie czynili ludzi gorszymi,
gdy na tacę nie rzuca się złotymi...
I będę sobą w każdym calu...
nawet w niechodzeniu do konfesjonału....
zgrzeszyłam...wiem....
zgrzeszyłam....czuję...lecz poprawy nie obiecuję....
dodane na fotoforum:
relisys 2009-05-28
b.d.fota jak dla mnie
witka 2009-05-28
pieknie -serdecznie pozdrawiam
relisys 2009-05-28
thx:)))
balisto 2009-05-28
jaki PRAWDZIWY wiersz ......
tacy jestesmy
jestem jeszcze pod emocja tego - co przeczytalam
ycnaj 2009-05-30
...potrzebna jest Miłość...wzruszyłem się bardzo czytając Twój wiersz...to taki testament z życia...jesteś WIELKA!!...:)
pigulka 2009-05-30
Jestem pod dużym wrażeniem tego wiersza !!! To....jakby....też o mnie ?!! Rzeczywiście, tacy jesteśmy !!