No właśnie, niby widok ten sam, ale działo się tym razem za oknem;-)
Jako że w sobotę niebo płakało dość mocno, widok za oknem zmieniał się co chwilę, a to całe góry ginęły w gęstej mgle, a to nagle się z niej wynurzały, a to las parował tworząc malownicze „dymki”….i mogłabym tak wymieniać i wymieniać….;-)
A na sam koniec, w niedziele rano, tuż przed naszym odjazdem z lasu wynurzył się młody jelonek niczym Rogaś z dobrze wszystkim znanej książki, przespacerował się spokojnie, poskubał trawkę i znikł tak nagle jak się pojawił…..magia po prostu;-)
Na kolejnych zdjęciach zapraszam na ścieżkę z Rytra na Kordowiec, choć pokazywane w sposób odwrotny, jakbyśmy schodzili;-)
dodane na fotoforum:
trifle 2013-07-16
Wiesz...wystarczyłaby Twoja malowniczość opisu, słów i już wiadomo o co chodzi :)
malgo51 2013-07-16
Żywopłot ze świerków coraz wyższy, tęsknię i ja do tych miejsc. Uściski, Basieńko:)