punktualnie co do minuty codziennie o 5:30 (pół godziny przed moim budzikiem) moja najmłodsza zaczyna tresować anioły;-(
ciężko jej przetłumaczyć że te anioły raczej nie pofruną, ale ona niestrudzona nie ustaje w wysiłkach by je jednak latać nauczyć;-D
już nie jedne skrzydła i nie jedną głowę trzeba było przyklejać....
a mnie znów wchłonęła codzienność, doba uparcie nie chce się wydłużyć, zaglądam do Was codziennie, ale już na komentarze nie ma czasu, ale nadrobię wszystko;-D
serdeczności zostawiam na październikowy tydzień;-)
janko47 2016-10-11
A może chce ci przez to powiedzieć, zwolnij nie pędz tak.
Pozdrawiam i życzę dobrej nocy :)
zosia1 2016-10-12
Prześliczna ta Twoja "treserka" Basiu!!!!!
Musisz jej wybaczyć, bo cóż ona winna, że anioły jakieś takie nieruchawe :))))
rebus 2016-10-23
Bardzo pracowity ten kotek. Zamiast wylegiwać się w różnych dziwnych miejscach jak półki, worki czy rynny to trenuje aniołki w lataniu, zrywa pigwy, czyści rynny. Taki pomocnik to skarb ;))