4 dni w przedszkolu i 4 kolejne gadżety w Igusiowym bałaganie:)
Mama ześwirowała i za dzień bez łez, nagradza Igusia....Oj gdyby to zobaczyła Super Niania, dostało by mi się po głowie....
eeedith 2012-09-06
u nas tak było w zeszłym roku gdy Bartus zaczynał zerówke, a dzisiaj mu sie przypomniało i gdy go odbierałam to zamiast sie przywitac z mamusią której tyle godzin nie widział, powiedział "mamo, kupiłas mi cos?" hahahahaha najsmieszniejsze było to, ze jego koledzy (dwóch polaków) powiedziało dosłownie to samo do swoich mam ;)))
mayusia 2012-09-06
eeeeeee tam, w tym czasie sie przyzwyczai a w nastepnym tygodniu, zrob jeden wiekszy prezent za csaly tydzien bez placzu heheheh i juz
maxmen 2012-09-07
Przyznam, że to jest raczej mało wychowawcze. :(
Coś za coś...hmmmm...(???)
Fakt ja swoim córom "czarowałem" różne łakocie po przedszkolu.
Ale nigdy nie powiedziałem, że jak nie będą płakać to tatuś coś im kupi.
Odbierając je z przedszkola ni stąd ni zowąd wypadała mi z rękawa jakaś guma do żucia...hahaha...wtedy marki TURBO albo DONALD, albo jakiś batonik.
Czasem szliśmy do domu dłuższą drogą, żeby "przypadkiem" trafić na cukiernię... pączki albo lody... :)
Ale nigdy nie powiedziałem że to nagroda za to że córunia była grzeczne i nie płakała jak tato zaprowadził do przedszkola.
To tylko moje zdanie. :)
Może teraz trzeba inaczej.
hubik 2012-09-07
ee tam nie ma co się obwiniać skoro był dzielny to czemu nie?
ja też myślę o czymś nowym do zabawy tylko jeszcze pomysłu brak , żeby było coś trafionego
ostatnio bob budowniczy n tapecie jako gra komputerowa i H opowiada , ze jakiś kolega miał na czarnej bluzce boba ze spychaczem i walcem b to przezywa, sam ma chyba dwie koszulki z bobem wiec może bardziej jakąś zabawkę budowniczą:)