WCIĄŻ PRZYWOŁUJĘ SŁONKO:)))))

WCIĄŻ PRZYWOŁUJĘ SŁONKO:)))))

PIGWOWIEC JAPOŃSKI - zebrałam owoce.... w tym roku miałam bardzo mało owoców bo w ubiegłym roku było bardzo dużo.... mam nadzieję, że za rok znów ich będzie dużo....

https://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/106241,prognoza-sezonowa

KALENDARZ OGRODNICZY 2016 r.
Mój piękny ogród

27.10.2016
Przed nadejściem mrozów obficie podlewamy różaneczniki, bukszpany i rośliny szpilkowe. Przykrywamy liśćmi, słomą lub gałęziami świerkowymi cebule roślin, które zimują w gruncie.

28.10.2016
Wycinamy chore i połamane gałęzie drzew i krzewów. Potem, jeśli jest bezmroźnie, można rozłożyć obornik lub kompost na rabatach do przekopania wiosną.

29.10.2016
Rozkładamy trutki na gryzonie, które teraz masowo przenoszą się z pól do sadu, piwnic i domu. Zabezpieczamy siatką okna i włazy do piwnic.

30.10.2016
Zdejmujemy i palimy opaski i pułapki lepowe, do których odławialiśmy szkodniki. Niszczymy również wszystkie resztki owoców, liście i całe pędy porażone przez choroby.

31.10.2016
Obsypujemy u nasady i okrywamy wrażliwe na mróz krzewy hortensji, powojników, róż. Zabezpieczamy delikatne zioła i wieloletnie warzywa korzeniowe.

maria57

maria57 2016-10-27

Pamiętam moje dzieciństwo: pierwsze owoce u nas to truskawki, a wraz z ich dojrzewaniem moja Mama rozpoczynała sezon zapraw. To była nigdy niekończąca się historia.Tak mi się to wtedy wydawało. Codziennie weków wszędzie pełno (nie było kiedyś słoików zakręcanych tylko te na gumkę i klamerki). Kocioł do pasteryzowania prawie z kuchni nie wychodził. Niektóre przetwory krótko się pasteryzowało a np kocioł z fasolą trzeba było trzykrotnie gotować. Zaprawy kończyły się wraz z burakami i dynią, która częściowo lądowała w occie (uwielbiam jej smak do tej pory). Mama musiała się nieźle nauwijać, żeby zrobić zapasy dla całej rodziny (5 dzieci+mąż+babcia) a jeszcze o gościach trzeba było myśleć. Wtedy postanowiłam sobie, że w moim dorosłym życiu nie zrobię ani jednego słoika. Zapamiętałam Mamę wciąż krzątającą się w pośpiechu, żeby ze wszystkim zdążyć, żeby się nic nie zmarnowało. Wydawała mi się stale zmęczona. Więc ja na pewno tak nie będę prowadziła mojego domu.
Potem jakoś tak się stało, ...

maria57

maria57 2016-10-27

ale ze mnie gaduła!!! znów zabrakło miejsca....

Potem jakoś tak się stało, że nagle sama musiałam zadbać najpierw o siebie samą, potem o moją małą własną rodzinę (było nas 2+1). Dziś już jest mi coraz bliżej końca i nachodzą mnie refleksje na temat własnego życia. Podsumowuję je coraz częściej. Między innymi stwierdzam, że .... w całym moim długim życiu nigdy nie kupiłam gotowych przetworów np buraków, marchewki, kompotu i wielu innych. Zawsze te rzeczy miałam w spiżarni i zawsze było to własnej roboty. Dżemy zdarzyło mi się kilka razy kupić, ale zdecydowanie wolę swojej roboty. I smaczniejsze i wiem co w środku. Na pewno nie ma w nich mięska, co samo przyszło.
Teraz jestem sama, ale i tak zaprawy robię. To jest jak automat. Przychodzi sezon i się po prostu robi. Potem rozdaję, ale jakoś trudno bez tego rytuału robienia zapasów żyć. Bo my kobiety chyba już tak mamy

halka

halka 2016-10-27

Na naleweczkę chyba wystarczy?...piłam gdy byłam w Polsce i bardzo mi smakowała.One bardzo ładnie pachną;pamiętam ten zapach bo miałam krzaczek w swoim rodzinnym domu;czasem zastępowały nam cytrynę:)

babcia1

babcia1 2016-10-27

nie wiem, jak to się dzieje ale jak zaczyna się sezon przetwórstwa to wpadam w jakiś amok i muszę przetwarzać żeby nie wiem co !!

evita

evita 2016-10-27

Kiedyś miałam w ogrodzie ale traktowałam jako ozdobę...

Wszystkiego co najpiękniejsze życzę...
Pozdrawiam Marysiu ciepło... :)

reni51

reni51 2016-10-27

a ja czekam na owoce pigwowca, może za kilka lat tyle zbiorę. Uwielbiam owoce pigwy i wszelkie z niej przetwory. W dodatku jest bardzo zdrowa.

reni2

reni2 2016-10-27

I tak jest ich trochę. .soczek będzie..:))pogodnego nieba kochana..

mpmp13

mpmp13 2016-10-27

Naleweczka będzie . Pozdrawiam Marysiu.

maria57

maria57 2016-10-27

re/ wyskoczyłyśmy już prawie o zmierzchu ze znajomą na kije - potrzebowała trochę połazić, bo ostatnie dwa tygodnie spędziła po dachem lub w samochodzie. Ruszyłyśmy nad jezioro. Żadna z nas nie wzięła najmniejszej torebki - cóż było robić. Na szczęście obie miałyśmy kurtki z kapturami. Obie załadowałyśmy grzybami na maksa nasze kaptury. Złapał nas deszcz, ale co tam, najważniejsze, że miałyśmy w czym zanieść nasze zbiory do domu. Żaden grzyb nie był robaczywy. Jutro idziemy znów w to miejsce ale znacznie wcześniej, bo dziś wróciłyśmy do domu przed 19.oo

lila08

lila08 2016-10-27

dlaczego Maryniu takie zielone ? nasze były żółte ...

kris13

kris13 2016-10-27

O! a u mnie już sok z pigwy gruszkowe jest i jutro mieszanie ze spirytusem_nalewka będzie mocna ! no, cóż idzie zima i trzeba się przygotować :))))))))))

slawa1

slawa1 2016-10-27

Moja naleweczka z pigwy nabiera mocy.prosty sposób potarłam pigwę na tarce i poszło dalej szybciutko.Pozdrawiam.

ewusia

ewusia 2016-10-27

W tym roku masz mało owoców, ale za to są
cenne Marysiu. Może w następnym roku
znowu będzie ich zatrzęsienie.
Pozdrawiam Cię wieczorową porą.

olga84

olga84 2016-10-28

Lubię herbatę z pigwą. ..

alikam

alikam 2016-11-01

smacznie i zdrowo:))

barossa

barossa 2016-11-03

lubie zapach pigwy:)

jolanka

jolanka 2016-11-03

tez je mam ::)))

krychan

krychan 2016-11-08

Bardzo lubie pigwe....robie likier i dzem.
W tym roku zrobilam pierwszy raz ......dzem pigwowy z imbierem i pomarancza, bardzo smaczny .

dodaj komentarz

kolejne >