Wiatr porywisty zeschłe liście goni,
gasi znicze wśród wieńców, kwiatów toni
przegania bure, deszczowe obłoki.
W sercach naszych żałość,
w duszach naszych mroki.
Niebo krople roni, czy łza po licu spływa?
Pamięć po stracie bliskich boleśnie odżywa.
Czy blask zniczy rozjaśni zadumane czoła
i żałość w sercach przytłumić zdoła
nad losem bezlitosnym, życia przemijaniem?
Wieczny odpoczynek racz Zmarłym dać Panie?