właściwie jeden z efektów...
moja nowa kuchnia...
wiem, bajzel jest trochę ale musiałam Wam pokazać... strasznie się z niej cieszę i mam nadzieję że posłuży nam przez długie lata...
jak już ogarnę ją tak na "ziher" to wrzucę jakąś stylową fotkę
:o))
ewjo66 2016-09-13
jaki bajzel?...bajzlu nie widziałaś...ludzie potrafią mieć taki sajgon, że strach...kiedyś bedąc u jednej mojej znajomej, na widok jej kuchni chciałam się przeżegnać lewą nogą...tam na blatach nie było miejsca na pudełko zapałek...:-(((
no i wiadomo...do tego *zapaszek*...bo nie myte gary i brudna kuchnia capią...