Nazwa miejscowości Kurozwęki, czyli Kur dżwięki według legendy wywodzi się od koguta, którego głośne pianie pozwoliło odnaleźć się drużynie książęcej, zagubionej podczas polowania w okolicznych puszczach. A tak o tym miejscu pisał w swoich dziennikach Stefan Żeromski: Na górze stromej i skalistej rozłożyło się miasteczko, jedno z tych, jakie Bóg wie za co noszą miano miasteczek. Kilkadziesiąt chatek zbudowanych w czworokąt, chat nie włościańskich, gdyż mają staromieszczańskie portyki o oryginalnie rzeźbionych słupach, studnia pośrodku rynku, bożnica, kościół i klasztor. Wójt, pan pisarz, ksiądz, nauczyciel - oto wielki świat Kurozwek. Zstępując z góry widzisz ogrody i gąszcze drzew, a wśród nich oblany dookoła wodą pałac.
henry 2013-08-19
no tak.. lato spryzja takim wycieczkom....
Na pewno pojedziecie tam jeszcze kiedys.. naprawde warto.:))
Zmykam juz Marku.. dobrej nocki dla Ani i Ciebie:))
sunset2 2013-08-26
moje ulubione.....świetokrzyskie:)