Dzisiejsza uroczystość w Bazylice pw św. Brygidy.

Dzisiejsza uroczystość w Bazylice pw św. Brygidy.

Od tej chwili-archiwalne.

Mój felietooon rocznicowy:

Dzisiejszy związek zawodowy który nosi historyczną nazwę,nie ma poprzez swoje działania,ani działania swoich aktualnych działaczy wiele wspólnego z tamtym,sprzed 40 lat.
Powołując się na enigmatyczną historyczną ciągłość idei i haseł,aktualny przewodniczący,czy chce ,czy nie chce często daje dowód(nie przytaczając ani nie cytując tychże idei i haseł),że lekceważy sobie świadomość 10 milionów Tych ,którzy poparli tamten protest i oczekiwane zmiany.
A Oni pamiętają.

Ja to nazywam cenzurowaniem haseł przez piąty rzut działaczy.Młodszym "garnkowiczom" przypominam,więc to tak niebezpieczne hasło-które dominowało wtedy na wiecach i transparentach:

"Socjalizm tak,wypaczenia-nie".

Na pokolenia lat 50 i 60-tych porozumienia sierpniowe miały wielki wpływ.Wielu wyniosły w latach 90-tych do góry.Porobili kariery,awansowali i z tramwajów przesiedli sie do limuzyn.A robotników,którym to zawdzięczali,zostawili.I to w położeniu dużo gorszym niż to,co doprowadziło do sierpniowych strajków.Masowy ruch protestu został przejęty przez grupy zorientowane na całkowitą zmianę ustroju w tym środków produkcji i wspólnego majątku... ..

21 postulatów strajkujących,o które dziś trwa tak zażarty spór (chodzi o tablice) w większości o charakterze socjalnym trafiło do muzeum,by nie drażnić oczu kolejnym pokoleniom.
A 21 postulatów nazwano "ideą" i wspaniałą spuścizną "S" bez cytowania tychże postulatów.
I to nazywam hipokryzją.

Robotników oszukano w najbardziej dotkliwy sposób.

Okazało się ,że "walczyli" o prywatyzację całych branż,wielkich zakładów i ziemi.W zwrot majątków, budynków i mieszkań przedwojennym właścicielom.O denominację oszczędności w bankach,o ogromne bezrobocie i masową emigrację zarobkową.
O wystawiane łóżka turystyczne z tym na sprzedaż, co zebrali przez lata w swoim pokoleniowym dorobku.

I o państwo ...klerykalne.
Doceniając również rolę niektórych kapłanów,którzy wtedy potrafili stanąć po stronie protestujących.
Wtedy.

Jak rozumiem Naszą historię,Polacy wychodzili na ulicę przeciwko władzy,tylko z przyczyn ekonomicznych,nigdy politycznych.
Tak było w 56, 70, 76, 80, 89 roku.
Sądy i media ich nie obchodzą, samorządu nie rozumieją.Nie generalizuję,ale w większości tych dat,to prawda.
Tak więc dopiero jak zabraknie na 500+, a Unia zabierze na przykład dopłaty rolnikom, ten sam lud który jakąkolwiek władzę wybrał, wywiezie ją na taczkach w dwa tygodnie.
Tego uczy Nasza historia.

Trudno się dziwić ,że po takich doświadczeniach jest w Polakach tyle nieufności i niechęci do elit.

Nie tak miało być.
I nie takie były w 1980 roku marzenia milionów robotników.

Dlatego na kolejnej stronie przypominam 21 postulatów sprzed 40 lat.

Nie odbieram dotąd wszystkim rządzącym dobrych intencji,gdyż widzę bardzo wiele zrealizowanych, udanych pomysłów,zwłaszcza na poziomie samorządowym,ale wiele dziedzin (m.in,budownictwo mieszkaniowe i powszechna służba zdrowia oraz działalność właśnie setek rozdrobnionych a przez to słabych związków zawodowych) ma według wielu recenzentów wiele do życzenia.

Obchodząc każde z Naszych Świąt warto zapoznać się z wieloma opiniami ,zwłaszcza Tych,co żyjąc jeszcze służą świadectwem tamtych czasów.

Na zakończenie jeden z "klocków" jakie są stawiane co jakiś czas słowami ważnych osób na przestrzeni ostatnich miesięcy oraz ich stan realizacji ,zwłaszcza w obliczu decyzji rozpoczęcia roku szkolnego oraz zbliżającej się drugiej fali pandemii w Polsce.
Warto poczytać strony regionalne-tam wiele ciekawostek.
Tę polecam szczególnie jako uzupełnienie mojego felietooonu:

https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/stalowa-wola-fabryka-maseczek-wciaz-nie-ruszyla/237tct2

Od kilku dni śledzę komunikaty ministerstwa zdrowia i komentarze przedstawicieli władzy:
20.000 testów-900 zakażeń.
12,400 testów - 550 zakażeń.
Jak zejdziemy do 1000 testów,to będzie tylko 100 zakażeń,i nasze dzieci i wnuki już są w szkole bezpieczne.
Zwłaszcza jak jeszcze radzą dyrektorom szkół-przepiłujemy ławki szkolne.

A niektórzy mają jeszcze w swojej pamięci szumne obietnice tzw "funduszu medycznego"
o którym warto poczytać już tylko z..... łezką w oku.

Obietnicę powołania Funduszu Medycznego z ust prezydenta usłyszeliśmy już 7 marca. To miało być 4 mld zł rocznie na leczenie chorób rzadkich i onkologię.Ustawy miały być szybko przegłosowane.
Jednak akurat w tej sprawie rządzący nie mają już żadnego interesu dzielić tego,czego nie mają w nadmiarze,a Ci głosujący na PAD sami sobie wystawili słony rachunek ,jaki będą płacić z każdym kolejnym miesiącem w związku z kolejnymi planowanymi podwyżkami.

"Przede wszystkim musimy pamiętać, jaka była geneza tego projektu, Przecież to miała być rekompensata za środki przekazane podpisem prezydenta dla TVP. W istocie wcale nie chodziło tu o wsparcie onkologii" - mówił w swoim wywiadzie dr. Piotr Karniej, prodziekan Wydziału Nauk o Zdrowiu Wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego.
Było,minęło.
Cóż z tego,że ja mam pamięć jak słoń?

Jakoś dziś nie widzę,że są tu dalej tacy,co świecą dalej oczami rozpalonymi od wyborczych emocji.
Gorący polemiści i nawet galeria..... polityczna zamilkła.

Zamówienia do niej też.
Nie zarzekam się,pewnie w innym finale wyborów z lipca ci z drugiej strony tez doświadczyli by otwarcia innej dziury budżetowej i innej formy jej łatania.
Copyright © maska33.