Prawdziwy gospodarz codziennie robi porządek w swoim domu.

Temida to nie tylko jakaś figurka z brązu na pokaz, czyli o czym będzie dziś ten kolejny wymuszony sytuacją felietooon.

Tylko krowa nie zmienia poglądów ani zdania.

Wczoraj wysunąłem ,a dziś, po ponownej analizie stwierdzam ,że wyciągnąłem nieco błędny wniosek,że to ZZ realizując w tym właśnie dniu-w przeddzień posiedzenia sądu,w sprawie Leszka Czarneckiego zatrzymanie jego adwokata Romana Giertycha, chciał uderzyć tą wrzutką dnia w pana prezesa.

Dziś,zaczynam mieć nieco odmienne zdanie.
Bądź poprzedniego rozszerzoną nieco wersję.

Dlaczego?
Po pierwsze,prezes wysłał sygnał do obywateli,że "popatrzcie-tylko wszedłem do rządu i już zaczynam czyszczenie zaległych spraw,w których nie do ruszenia byli dotąd..... niektórzy"

Bo Roman Giertych, to były wicepremier rządu Jarosława Kaczyńskiego, usunięty wcześniej z niego,dziś adwokat w naprawdę wielu toczących się i przygotowywanych sprawach przeciwko prezesowi, reprezentującego wielu przeciwników ideowych postaci samego prezesa, oraz jego otoczenia politycznego.

W swoich zasobach archiwalnych posiada(ł) zapewne wiele dokumentów i jak deklarował-nagrań ,które mogą skompromitować wielu uczestników dotychczasowych zdarzeń politycznych i natury około finansowej,w tym osób ze środowiska zjednoczonej prawicy.

Sam w ostatnich dniach przed zatrzymaniem ,oświadczył nawet publicznie,że jest w posiadaniu dokumentu,który kompromituje osobę z najwyższej półki tej władzy.

A takich słów nie rzuca się mediom bez pokrycia.

Nie jest to postać z żadnej mojej bajki,ale jest to obywatel naszego państwa,jak ja,jak Ty.

Miał następnego dnia (sic!)reprezentować w sądzie interesy pana też z nie mojej bajki- Leszka Czarneckiego,właściciela banku,zamieszanego w tzw "aferę Geting Banku",który naraził obywateli naszego kraju na utratę kwot o wiele większych niż "bohater z afery "Amber Gold",a był przypomnę-szantażowanym przez samego prezesa Komisji Nadzoru Finansowego,a więc instytucji najwyższego zaufania publicznego- żądającego od niego 40 milionów złotych w zamian za pozostawienie w spokoju tej instytucji-banku wraz z jej prezesem.

Ponieważ "szumidła" w pokoju pana prezesa KNF nie zadziałały,został on nagrany w czasie składania korupcyjnej propozycji.Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski podał się po tym do dymisji. To była wymuszona reakcja po opublikowanych nagraniach rozmowy, w której złożył korupcyjną propozycję Leszkowi Czarneckiemu. Premier przyjął dymisję w listopadzie 2018 roku. Ponieważ nic nie słychać o dalszym toku tej sprawy(nie ruszaj...bo będzie niemiło pachnieć) ani o osobach(sic!) które za tym stały,także wczoraj zrobiono wszystko,by w czasie procesu,w świetle kamer,te materiały nie ujrzały światła dziennego.

Był też adwokatem Ryszarda Krauzego,przyjaciela śp.Lecha Kaczyńskiego,dzięki któremu,z Jego patronatem zaangażował się i doprowadził od 2009 roku do tego,że tenże odkupił kamienicę przy ulicy Kościelnej w Wadowicach od Rona Bałamutha w kwietniu 2006 roku,z zamiarem przekazania jej Kościołowi.Jak wiadomo niektórym,kamienica została zamieniona w muzeum polskiego papieża-jako miejsce Jego urodzenia i zamieszkania. Informacja o darowiźnie biznesmena obiegła wówczas całą Polskę, zwłaszcza że Krauze zaangażował się również w remont budynku,który kosztował około 20 milionów.

Istnieje tam do dziś muzeum z prawdziwego zdarzenia,którego piękny budynek pokazała Nam ostatnio w swojej galerii halb09.

Co może być bardziej hańbiącego dla adwokata, niż zatrzymanie go w gmachu sądu i skucie kajdankami?

A może się znów mylę?

A sprawą korupcji Marka Chrzanowskiego,według kompetencji ,winno się zająć CBA ,kierowane niegdyś przez jej założyciela,a teraz ministra nadzorującego, Mariusza Kamińskiego pod wicepremierem jego nadzorującym... Jarosławem Kaczyńskim.

Przynajmniej moje (pełne skojarzeń)rozumowanie wskazuje na takie usprawiedliwienie i uzasadnienie wyboru tego dnia i takiej formy działania CBA.

No właśnie,ale dlaczego to realizuje CBA?
Dochodzimy do absurdu, w którym CBA zaczyna zajmować się sprawami politycznymi?

Jeżeli użytkowniku Garnka popełnisz kierując autem wykroczenie lub przestępstwo na drodze publicznej, to zajmuje się Tobą zaraz CBA.czy policja drogowa?

W sprawie,jaka się ponoć toczy od lat (zdarzenia te miały mieć miejsce w latach 2010-2014),gdzie może i faktem są nieprawidłowości w przelewaniu pieniędzy między własnymi spółkami pana Krauzego,zaistniał fakt korupcji?

Czy to jednak operacje ewentualnego oszusta -ale w jego własnych spółkach?

Sam siebie korumpował?

https://youtu.be/-0kcet4aPpQ

A zajmuje się dziś nimi właśnie CBA?

Nad którymi pieczę przypominam i podkreślam-czyni Mariusz Kamiński,a nad nim wicepremier-prezes?

I jeszcze jedno.

Stawiany jest publicznie zarzut przez adwokata Romana Giertycha,zastrzegam,że nie wiem czy prawdziwy,ale gdyby...że zaraz po przewiezieniu ze szpitala w Otwocku, na oddział neurochirurgii Mazowieckiego Szpitala Bródnowskiego w Warszawie prokuratorka przedstawiła mu zarzuty, choć - jak mówił w rozmowie reporterem jednej z rozgłośni radiowych jego obrońca-Jacek Dubois - "Giertych był nieprzytomny."

Pan mecenas podłączony był do aparatury podtrzymującej życie, odwrócony tyłem. Pani prokurator odczytała śpiącej lub nieprzytomnej osobie zarzut" - relacjonował Dubois.

Z drugiej strony rządowe media donoszą o symulowaniu choroby przez zatrzymanego.

W Polsce wciąż obowiązuje konstytucyjna zasada domniemania niewinności. Oznacza ona,przynajmniej z mojej wiedzy, że niewinności się nie dowodzi. Ona realnie istnieje.

Dowodzi się za to winę. I ma to zrobić tylko prokurator, nie państwowe media.

Pamiętam,jak niegdyś media ustami pewnej asystentki doprowadziły do rezygnacji z kandydowania jednego z czołowych kandydatów SLD na prezydenta.

'Potem się okazało,że pani ta "kłamała na zamówienie".

Z tyłu głowy mam także nasuwające się i wracające obrazy tragicznych zdarzeń w trakcie toczących się postępowań z udziałem służb przeciwko Barbarze Blidzie czy też Andrzejowi Lepperowi.

Potem ,w czasie śledztwa stwierdzono bezspornie,że kurtka agentki ABW przebywającej z B.B. w łazience została podmieniona a broń denatki była wyczyszczona z jakichkolwiek śladów.

Nie wiem z czym mam to kojarzyć?

A jak było naprawdę,to tylko jasnowidz Jackowski Wam powie.

On wie wszystko o tej sprawie.


I to niech zostanie puentą tego dziś krótkiego,wymuszonego przez życie felietooonu.

Zwróćcie uwagę na symbol sądownictwa-poszukajcie gdzieś fotografii Temidy,tej z zasłoniętymi oczami i z wagą w ręce,służącą do sprawiedliwego odmierzania winy i niewinności,czyli tego, co dla spokojnego życia obywateli demokratycznego państwa jest nienaruszalne, ale i należne: poczucia sprawiedliwości.

Puenta w puencie:

Niedawno w swoim felietooonie w dniu 14.10 (Dzień Edukacji Narodowej) wspomniałem o jakości wybieranych przez Nas po 1989 roku kadrach,
które zasilały nasze najważniejsze instytucje państwowe.

Wspomniałem tam też o byłym,drugim po gen,Wojciechu Jaruzelskim,wybranym przez sejm "kontraktowy"po przesileniu w 1989 roku prezydencie Lechu Wałęsie,który do dziś prawie codziennie, jak prezydent D.Tramp ,czy też nasz aktualny PAD komentuje na Twitterze zdarzenia na swój ,specyficzny sposób.

Wczorajszy południowy jego wpis zniesmaczył mnie.

Mając na względzie to,że pan prezydent ma całkiem niezłe grono bliskich mu obywateli ,zaczynam się obawiać realizacji scenariusza,którego on sam staje autorem.

Dlatego przytaczam go tu Wam ,uważajcie!

Cytuję:
"Lech Wałęsa
5 godz. temu

Zawsze ostrzegałem przed Kaczyńskimi i i ich kumplami .

Zawsze uważałem ze prędzej czy później będzie tylko możliwość fizycznego ich usunięcia niezależnie od ceny.

Jak będziecie przekonani, będę do dyspozycji.
4,2 tys odsłon."

Przypominam,że w swoich felietooonach opisuję tylko te zdarzenia i fakty,które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej,zaś te układają mi się w pewien trend,który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.
Czytajcie!
To wcale nie przeszkadza w wierze.
Copyright 1631 @ maska33