Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Coś z mojej teczki, okiem Andrzeja Mleczki.

Ostrzeżenie!

Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne podobno negatywne znamiona.

Moje słowo na sierpniową niedzielę.

1) Zapewne z katechezy mało kto już z Was , wierzących czy też wątpiących dziś pamięta, że pierwszym uczynionym, ale i zapamiętanym i zapisanym cudem Jezusa, była przemiana wody w wino w czasie wesela, w Kanie Galilejskiej.

A ten cud Jezus popełnił do tego na wyraźną prośbę swojej Matki -Maryi.

Przypomnę też , że nazwa sierpień pochodzi od używanego podczas żniw sierpa, a nie od słowa związanego z abstynencją.

Jak powiadają znawcy tematu, po coś się zboże od wieków sieje , ale przecież "nie samym chlebem człowiek żyje".

A organizm mamy nie wielbłąda, pić więc codziennie trzeba.

Także alkohol, chociaż to akurat już niekoniecznie codziennie.

Za to kapłani-przeistoczoną krew Pańską w wino- codziennie w czasie mszy.

2) Jako domorosłemu historykowi w miesiącu, w którym wymagana jest wstrzemięźliwość w piciu gorzały od razu na myśl mi przychodzą dwie twarze nietuzinkowych synów polskiego Kościoła:

Arcybiskupa Leszka Głódzia -nie bez przyczyny zwanego "flaszką" oraz biskupa Tadeusza Bronikowskiego z Łomży, (przypomnę-promującego dziś ascetyczny tryb życia i nawołującego do abstynencji tych, których najpierw rozpijał niezapomniany, a dziś już w roli sołtysa Leszek Głódź-jak jeszcze był-zwłaszcza biskupem polowym- w randze generała dywizji.
Dziś ukaranego przez Watykan na wygnanie z swojej diecezji.

Do dziś wśród starszej lotniczej kadry oficerskiej krąży oficjalnie kręcony wówczas film video VHS ( widziałem, widziałem) jak w hangarze, podczas Światowego Zjazdu Lotników Polskich w Dęblinie,w (uwaga!) sierpniu 1992 roku przy zastawionym stole organizował tenże biskup całą serię toastów , za którymi nie mógł nadążyć żaden kombatant -nawet ten najważniejszy-z Anglii.

A przypomnę, że chwała i dzielność tegoż arcybiskupa poszła w świat, gdyż udział w tej uczcie w hangarze wzięło blisko trzystu lotników i weteranów lotnictwa z kraju i zagranicy, głównie z USA, Kanady i Wielkiej Brytanii.

I zostali oni zaopatrzeni w pamiątki-także te kasety, z nagraniami z tej fety.

Nie licząc znakomitych polskich emerytowanych i czynnych pilotów zamieszkałych w kraju.

Za nic miał sobie gesty mitygującego te poczynania ówczesnego Dowódcy Wojsk Lotniczych.

Na koniec uwieczniono go już samego, siedzącego przy stole:
biskupa polowego wznoszącego samotnie kolejne toasty.

3) Do historii światowych poszukiwań jako domorosłemu historykowi zaliczyć należy incydent związany z osobą nieżyjącego już biskupa elbląskiego, który w roku 2000 zaginął w Moskwie, skąd miał lecieć do Irkucka na (uwaga!)konsekrację miejscowej katedry.

Ogłoszono alarm, uruchomiono służby specjalne (tak donosiły media) podejrzewając prowokację rosyjską.

Odnalazł się po trzech dniach, jednak nie było wiadomo, co robił przez ten czas i dlaczego nikogo nie poinformował, gdzie jest. Odnaleziono go w moskiewskim hotelu Novotel.
Jego stan zaś niedwuznacznie wskazywał na powód "odejścia" z świata ludzi pracy.

Potem upublicznione rachunki przez przekupionych przez dziennikarzy polskich mediów pracowników tegoż hotelu, świadczyły o dwóch ( jakże grzesznych dla zwykłego śmiertelnika) upodobaniach tegoż biskupa.
No cóż, wyrwał się spod nadzoru Episkopatu, to i zaszalał.

Ale to nie koniec.

Feralnego już 13-go maja 2003 roku, tenże sam biskup biskup elbląski Andrzej Śliwiński, który w stanie nietrzeźwym w niedzielę 11 maja spowodował wypadek drogowy,
został zawieszony w pełnieniu funkcji biskupich.
Tak tego dnia poinformowało biuro prasowe Konferencji Episkopatu Polski.

Mógłbym tak wymieniać bez końca.

A to przecież tylko biskupi.

4) A gdzie tysiące samotnych zapijających się w tej samotności proboszczów , zakonników, alumnów i innych kapłanów naszego niezwykłego powszechnego KK , przypominającego swoim bliźnim tenże pierwszy "Chrystusowy Cud w Kanie Galilejskiej " ?

Tak więc przypominam Wam w sierpniu te nie tylko dwie (zwłaszcza emerytowanego abp Głódzia) wiodące postaci naszego Kościoła Powszechnego, które symbolizują do dziś jakość przestrzegania i postrzegania miesiąca sierpnia jako miesiąca trzeźwości.

Przypomnę Wam również, że to tenże sam biskup polowy w 1999 roku w czasie lotu tupolewem z Smoleńska do Charkowa wraz z innymi przedstawicielami różnych religii w salonce doprowadzili prezydenta Kwaśniewskiego do słynnej kontuzji goleni prawej.

Obok prezydenta siedział polski biskup polowy i polewał..

Nigdy prezydent nie podał nazwiska osoby, która stała się przyczyną tej zapisanej i wyśmiewanej latami w mediach jego niedyspozycji.

Jeśli i to gdzieś się zatarło w Twojej pamięci szanowny Kolego Kedil - to uprzejmie odkurzam pamięć.

A może jeszcze kilku osobom?

(Niedawno minister Stanisław Ciosek w swojej książce "Wspomnienia niekoniecznie dyplomatyczne" dopiero odsłonił kulisy tego zdarzenia)

Jak już wspomniałem tegoż biskupa polowego, przypomniało mi się zdarzenie, którego autorem był tenże sam człowiek, a które to zdarzenie przyćmiło wszystkie dotąd dokonania prawie dziesięciu poważnych ówczesnych generałów Wojska Polskiego.

Otóż ten człowiek spowodował, że ci generałowie , z korpusu oficerskiego, którzy chcą nadal służyć Rzeczpospolitej, a posiadają drugą żonę, po rozwodzie-mają wspólnie na osobnej, im tylko poświęconej kościelnej uroczystości w Polowej Katedrze Wojska Polskiego przysiąc Najświętszemu Sakramentowi, że dochowają od tej chwili czystości i nigdy już nie dotkną w celu uprawiania sexu aktualnej swojej żony.

Za to kilku innych, by dalej służyć w mundurze generalskim posiadających tylko dokument ślubu cywilnego muszą przystąpić do sakramentu małżeństwa.

I to się stało.

Uwierzycie?

I żaden nawet najodważniejszy polski kabaret nie pokaże tego, co się naprawdę działo i dzieje za drzwiami najbliższej świątyni.

5) Z ostatniej chwili:

Jak sobie biorą do serca apele biskupa Tadeusza Bronikowskiego kapłani naszego kościoła powszechnego przykładem będzie zdarzenie , jakie miało miejsce w jednym z kościołów w Białymstoku.

Skandaliczne sceny rozegrały się w poprzednią niedzielę, 7 sierpnia podczas mszy św. w tamtejszej parafii pw. św. Jadwigi Królowej.

Ksiądz - wikariusz w tej parafii - miał odprawiać mszę pod wpływem alkoholu.

Co więcej, duchowny w takim stanie miał udzielać również chrztu.

"Nie podpity, nie po imprezie, ale nachlany tak, że trudno mu było utrzymać równowagę. Na domiar złego udzielał chrztu. Proszę sobie wyobrazić, jak to wszystko skandalicznie wyglądało. Kiedy podeszłam do komunii, nie potrafił trafić z komunią w usta i się kiwał"
— relacjonowała mediom uczestniczka mszy.

Mail z podobną informacją dotarł też do publicznego Radia Białystok.

Wynikało z niego, że duchowny miał podczas sprawowania liturgii "bełkotać i chwiać się na nogach, a udzielając sakramentu chrztu, miał się mylić i nie pobłogosławić wody".

"Po przeprowadzonej rozmowie i weryfikacji zarzutów, abp Józef Guzdek , metropolita białostocki podjął decyzję o natychmiastowym zwolnieniu ks. Kamila Ciulkina z funkcji wikariusza parafii pw. św. Jadwigi Królowej, skierował na leczenie i terapię odwykową".


I tę prawdziwszą wiedzę o konsekwencjach apelu jednego ascetycznego biskupa do wszystkich wiernych, a w pierwszej kolejności kapłanów przybliżam w sierpniu, ponoć miesiącu trzeźwości.

Wiem , prawda boli.
Ale prawda niektórych z Was wyzwoli.

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

Zaznaczam, że to nie jest grafika "ściągnięta z netu".

To fotografia rysunku Andrzeja Mleczki, wykonana z zakupionego przeze mnie jednego z wydawnictw.

Wspomnienie:

Mija drugi rok jak odeszła:
"The Black Angel"

https://youtu.be/_RCdGOURNUA

W ensamblu -także Zbigniew Wodecki.

Copyright 3083 @ maska33

kolagad

kolagad 2022-08-14

Chyba już mnie nic nie zdziwi.Jest tyle patologi że będziesz mieć dużo pracy by móc ją obnażyć. Wielu ludzi odrzuca prawdę dla świętego spokoju błogiej nieświadomości, ale zmiany zawsze się rozpoczynają od zaakceptowania prawdy, jaka by nie była.Nawet jak te zmiany zachodzą tylko w naszej głowie, to warto je mieć, bo kiedyś przyjdzie czas że dzięki nim, uda się zmienić coś jeszcze.
Niezłomności w poszukiwaniu prawdy ci życzę, bo często trudno ją przełknąć.
Pozdrówka.

awangar

awangar 2022-08-14

Dla wielu 'sierpień' mógłby być co miesiąc. Mówię o osobach z kręgu KK. ale przecież to tylko jednostkowe przykłady, takich jest dużo więcej.
Przykład idzie od góry......nie wyobrażam sobie aby moje dziecko chrzcił pijany kapłan...:(

maska33

maska33 2022-08-15

Dziś jedna z Koleżanek przypomniała mi słowa Marszałka, które przytoczyłem w galerii 11 listopada 2017 roku.
Pozwolę sobie przypomnieć je i dzisiaj 15 sierpnia 2022 roku..
"Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości".
Ten cytat wielokrotnie był odczytywany na akademiach szkolnych.
Nie dziwi mnie to, bo to bardzo prawdziwa myśl.
Jednak nie wszyscy słuchali ● tego uważnie.
"Ja tego, proszę pana, nie nazywam Konstytucją, ja to nazywam konstytutą.
I wymyśliłem to słowo, bo ono najbliższe jest do prostituty.
Pierdel, serdel, burdel".
W ten właśnie wrażliwy sposób Józef Piłsudski skomentował konstytucję marcową z 1921 roku.
Ciąg dalszy poniżej.

maska33

maska33 2022-08-15

"Kto nie był socjalistą za młodu, ten na starość będzie skurwysynem".
W odpowiedzi na zarzuty endecji dotyczące jego socjalistycznej młodości. Ostro powiedziane.
"Myślałem już nieraz, że umierając przeklnę Polskę.
Dziś wiem, że tego nie zrobię. Lecz gdy po śmierci stanę przed Bogiem, będę go prosił, aby nie przysyłał Polsce wielkich ludzi".
Czy spełni swoją groźbę?.
Ze względu na autocenzurę, nie przytaczam tu jeszcze bardziej soczystych cytatów.
Czegoś to Nam nie przypomina?
I jeszcze na koniec:
"Tylko dzięki zaiste niepojętej, a tak wielkiej i niezbadanej litości boskiej, ludzie w tym kraju nie na czworakach chodzą, a na dwóch nogach, udając człowieka".
Odczyt Naczelnika w dniu 21 marca 1926r.

maska33

maska33 2022-08-15

W jednym Bóg wysłuchał Marszałka Piłsudskiego z pewnością.
Już nie przysyła wielkich ludzi.
Wręcz ....odwrotnie.

maska33

maska33 2022-08-15

Mam ważne pytanie:
Kto z Was wcześniej wiedział o zdarzeniach i ich okolicznościach , które opisałem w tym felietooonie?
Dziękuję za opinie.

awangar

awangar 2022-08-15

Wiedziałam-nie o wszystkich, 'cytatów wybranych' nie pamiętałam, a jakże ważnych....mam zawodną pamięć, czasami korzystam 'ze ściągi'- dziękuję- jeśli czas na to pozwala ale tym razem tak nie było.
Białystok był 'na topie' w necie..:(

styna48

styna48 2022-08-16

Dlatego od wielu lat Kościół jako *instytucja* przestał dla mnie istnieć .

dodaj komentarz

kolejne >