Negocjatorzy czy konfidenci ? (wg IPN).

Negocjatorzy czy konfidenci ? (wg IPN).

Mój felietooon może zwierać treści nie zawsze zgodne z linią rządzącej partii, oficjalną doktryną KK a nawet według kilku osób z Garnka wyczerpywać inne, podobno negatywne znamiona.

Dziś według rządzących, czy to są ówcześni negocjatorzy czy tylko konfidenci?

Jako domorosły historyk dziś, też w rocznicę chciałbym przypomnieć inny, mało znany epizod z tamtych , już po stanie wojennym lat.

Negocjacje między komunistycznymi władzami a kierownictwem „Solidarności” w Magdalence są jednym z najbardziej znanych epizodów w najnowszej historii Polski.

Mało jednak kto pamięta, że pierwsze rozmowy między Kiszczakiem a Wałęsą odbywały się na warszawskim Mokotowie, w willi na ulicy Zawrat.

Do pierwszego spotkania Wałęsy i Kiszczaka (w towarzystwie Stanisława Cioska i biskupa Jerzego Dąbrowskiego) doszło (dziś kolejna rocznica) 31 sierpnia 1988 r.

Rozmowy odbywały się w willi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.

Była to willa znajdująca się w spokojnej okolicy, niedaleko domu Wojciecha Jaruzelskiego, ale też w pobliżu willi będącej rezydencją ambasadora USA.

Z jakimi politycznymi planami usiedli do rozmów Kiszczak i Wałęsa?

Ten pierwszy dążył w krótkiej perspektywie do zakończenia strajków, w długiej – do wzmocnienia legitymizacji partii komunistycznej w społeczeństwie.

Do realizacji tego celu potrzebna była współpraca „Solidarności”, która swoim szyldem firmowałaby reformy gospodarcze i polityczne realizowane przez władze.

Wałęsa mógł w krótkiej perspektywie liczyć na to, że komuniści usiądą do negocjacji, w wyniku których uda się uzyskać zgodę na legalizację „Solidarności”.

W długiej – mógł mieć nadzieję na odrodzenie wielkiego związku, jakim była „Solidarność” przed stanem wojennym.

Dla obu stron droga do realizacji tych celów wiodła przez okrągły stół, czyli, jak ujął to Kiszczak: spotkanie przedstawicieli władzy, organizacji społecznych oraz „ludzi Solidarności, ale bez Solidarności”.

Wałęsa przystał wtedy na warunki i wezwał do zakończenia strajków.

Dalsze kroki omawiano w czasie kolejnego spotkania w willi na ul. Zawrat.

15 września 1988 r. spotkali się tam Czesław Kiszczak i Stanisław Ciosek oraz Lech Wałęsa i prof. Andrzej Stelmachowski w towarzystwie ks. Alojzego Orszulika.

Kolejni konfidenci?

(Przypomnę , że tenże sam biskup Alojzy Orszulik był jednym z największych beneficjentów przemian, gdyż dostał teren z zabudowaniami po radzieckiej jednostce łączności w samym centrum Łowicza. Wjeżdżając na wiadukt-most w kierunku Warszawy z ciekawością oglądałem bardzo wysoki maszt profesjonalnej anteny, który jak się okazało stał się elementem pierwszego nadajnika radia diecezjalnego w Polsce.
Nic za darmo.)

Uzgodniono, że rozmowy okrągłego stołu odbędą się najszybciej jak to możliwe.

W spotkaniu roboczym dotyczącym organizacji okrągłego stołu brało udział tylu przedstawicieli władz i „Solidarności”, że willa na ul. Zawrat nie mogła ich pomieścić – dwoma mikrobusami przewieziono ich do ośrodka MSW w osławionej Magdalence.

(Skorzystałem z zapisu jednego z portali "historycznych" a fotografia z zasobów IPN.)

Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się jego opisem z Wami.

https://youtu.be/3EKvxplI1h8

Copyright 3141 @ maska33