Zgaś ☼
Drugie podejście, w pełnym słońcu.
Ten na mojej fotografii nie dopuściłby do blamażu polskich służb, oraz pracowników kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy.
Chodzi o przeprowadzoną i podaną do wiadomości tego dnia na stronie internetowej kancelarii prezydenta rozmowę z rzekomym prezydentem Francji.
Nasz prezydent ma zbyt dużo czasu wolnego i ciągle oczekuje, by ktoś zadzwonił do niego.
A jak już ktoś zadzwoni, to na stronie prezydent.pl bezrefleksyjnie ten fakt odnotowują.
Zadzwoń i Ty.
1) Prezydent Andrzej Duda ponownie dał się wkręcić znanym już żartownisiom w rozmowę, tym razem z "prezydentem Francji". Rozmowę mieli przeprowadzić Władimir Kuzniecow (Vovan) i Aleksiej Stolarow (Lexus).
Poprzednio, jak niektórzy pamiętają, z sekretarzem generalnym ONZ.
Podobno prezydent się ciągle uczy.
Ale nauki prezydenta idą w jak widzę w las.
Zaś cała machina służb specjalnych osłaniających prezydenta RP. podlegających Mariuszowi Kamińskiemu z jej znowelizowanymi procedurami , znów poszła się.............!
Czyli w las.
Oto przykład z ostatnich dni:
https://youtu.be/6xnFebPVzVI
Wg oświadczenia kancelarii prezydenta, on sam przerwał rozmowę po 7 minutach, gdyż się sam (podobno) zorientował....
Konkluzja?
Nie było czasu na komunikaty z kancelarii prezydenta ani premiera dla polskiego społeczeństwa o zdarzeniu w Przewodowie, aż do północy.
Polscy dziennikarze pytający o sytuacje, odbijali się od milczących najważniejszych osób w państwie.
A jednak Vovan oraz Lexus (Federacja Rosyjska) wydzwonili prezydenta Dudę, udając "Emmanuela Macrona" w absolutnie strategicznym politycznie i militarnie momencie: w nocy z 15 na 16 listopada, kilka godzin po tym, gdy w Przewodowie na Lubelszczyźnie spadł pocisk ze Wschodu, zabijając dwóch mężczyzn.
Podczas gdy władza była tamtej nocy wyjątkowo oszczędna w komunikatach dla społeczeństwa, to prezydent wszystkich Polaków był wobec "Macrona" wyjątkowo wylewny.
Dzięki czemu Kreml szybko się dowiedział, jaka jest ocena sytuacji ze strony polskich władz.
I jak wygląda obieg informacji między prezydentami i premierami w UE.
Smutne?
2) W 2023 r. wydatki Kancelarii Prezydenta przekroczą 250 milionów złotych. To oznacza, że koszt utrzymania głowy państwa wzrośnie o niemal 20 proc.
Jak te pieniądze są wydawane świadczy o tym opisany przeze mnie powyżej drugi taki przypadek, gdzie niepowołane osoby trzecie zostają zaakceptowane przez chroniące go służby i pozwalają na prowadzenie rozmowy, która upewnia stronę rosyjską o podjętych działaniach i obiegu informacji po tragicznym zdarzeniu w Przewodowie.
Tak wysoko opłacana "praca służb" naraża osobiście prezydenta Dudę na śmieszność i masowo produkowane w necie na jego temat memy, ale także pokazuje jak na patelni, realną siłę naszego państwa.
Państwa z dykty.
Bo jeśli nie potrafią po raz drugi ochronić głowy państwa, to jak ja mam wierzyć, że ochronią moją Rodzinę?
Czekam teraz jak prezydenta przerobią metodą na policjanta , a za jakiś czas, także na wnuczka.
3) Kontynuując temat sprawności służb specjalnych naszego państwa , a także profesjonalizmu osób odpowiedzialnych za dochowanie tajemnic różnego stopnia przypomnę też, że w kwietniu tego roku, jeden z tematycznych portali ujawnił, że doszło do potężnego wycieku danych osobowych m.in. funkcjonariuszy CBŚP.
Otóż każdy z Nas mógł pobrać plik Excela, zawierający dane osobowe ponad 20 000 funkcjonariuszy publicznych; policjantów (także z CBŚP), celników, pracowników Służby Ochrony Państwa, Administracji Skarbowej, Straży Granicznej, Straży Pożarnej (także ochotniczej), Inspekcji Transportu Drogowego, Straży Miejskiej, a nawet SOK-u czy Służby Więziennej.
Plik ten z danymi, zawierającymi numery PESEL, numery telefonów, adresy mailowe oraz dokładne adresy zamieszkania, został udostępniony przez....(uwaga!)pracownika Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
4) Jak się domyślacie, ten wyciek tysięcy danych PESEL-i i adresów zamieszkania, to nie tylko możliwość wzięcia na taką osobę kredytu. W przypadku funkcjonariuszy policji, a w szczególności Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) jest to związane z realnym zagrożeniem życia.
Państwo z dykty.
Na koniec zwracam uwagę na to,że takie fiki miki z prezydentem ujrzały światło dzienne tylko dzięki upublicznieniu tych dwóch rozmów przez autorów tych mistyfikacji na You Tube.
Pytam-a ile takich (w moim domyśle) sytuacji zdarzyło się i zostało ukrytych dotąd przez służby i adresata ?
Przypominam, że w swoich felietooonach poruszam także trudne tematy, ale opisuję na swój sposób za to tylko te zdarzenia i fakty, które można znaleźć w oficjalnej przestrzeni medialnej, te-które układają mi się w pewien trend, który nazywam po swojemu i dlatego w takiej formie dzielę się opisem z Wami.
Copyright 3468 @ maska33