Dzisiejsza kawa znów spowodowała pewien przebłysk, mający cechy samoobrony całego mojego organizmu i ponownie wraca do mnie to, co czasem mędrcy nazywają ostatnią rozsądną myślą przed podjęciem ważnej (dla mnie i moich najbliższych) decyzji , bo mającej ogromny wpływ na moje i ich życie, na kolejne cztery, lub więcej lat.
O co chodzi?
Zadaję sobie ( a przy okazji i Wam) pytanie, czy polska deklaratywna demokracja jest rzeczywiście tą metodą demokratycznie sprawowanych rządów?
Bo według mnie, jest to wymyślona przez "mędrców" pułapka.
Tak -pułapka.
Otóż rozum podpowiada mi, że w obecnym systemie wyborczym wraz z wrzuceniem karty wyborczej do urny, ja ( tu w roli już durnia) oddaję władzę starannie wyselekcjonowanej w posłuszności, ale i w bylejakości grupie "kandydatów".
A potem, jak się okazuje już, tuż po ogłoszeniu wyników, ci najlepsi z najlepszych zmieniają swoje zapatrywania, zmieniają partie itd.
I co?
I od tego momentu mam się już nie przejmować władzą, bo i tak na "Onych" nie mam żadnego wpływu.
Właśnie przez te kolejne cztery lata.
W dzisiejszym moim felietoonie jednak podzielę się po raz pierwszy swoimi preferencjami.
I uzasadnię-dlaczego.
Dobre espresso*** z rana czyni cuda.
Co było przed chwilą do udowodnienia.
Dobrego dnia!
Legenda***
Espresso, to nic innego tylko esencja kawowa, która powstaje pod ciśnieniem z 25 ml (+/- 2.5 ml) wody i 6.5 do 9 gramów drobno zmielonej kawy.
W filiżance, na powierzchni prawidłowo przygotowanego espresso, powstaje cienka warstwa kawowej pianki, która nazywa się crema.
Polecam!
Copyright 4313 @ maska33
keisidz 2023-09-30
Jeżeli okazują się "judaszami" to chyba źle wybieramy. Albo... nie ma z czego wybierać