Ogłaszam sezon poranków pełnych słońca, dobrej kawy, za otwarty.

Ogłaszam sezon poranków pełnych słońca, dobrej kawy, za otwarty.

Od jakiegoś czasu tak mam, dysponując z wiadomych Wam powodów większą ilością wolnego czasu, jak dziś, że przy smakowaniu kawy wracam w czasie przeglądania internetu do zdarzeń dawno już przebrzmiałych (jak to domorosły historyk) i jeszcze raz, tym razem chłodnym okiem spoglądam na przebieg zdarzenia, wyławiając pomijane wtedy przeze mnie tzw "smaczki"...

Otóż przeglądając stronę internetową przytaczającą filmy, dokumenty i cytaty z ostatnich tygodni i dni, odnalazłem kolejny takowy smaczek:

Niedawno prezes PiS otworzył swoje serce przed tygodnikiem "Sieci".
Wytłumaczył swoją nagłą zmianę zapowiadanej naturalnej po tylu latach wcześniej dymisji, i dlaczego jednak mimo wszystko nie porzuci jeszcze swojej 30 procentowej owczarni i w 2025 roku nadal będzie kandydował na szefa Prawa i Sprawiedliwości.

Cytuję:

"Są słabsi ludzie, którzy reagują na utratę władzy w sposób nerwowy i nieprzemyślany" wyjaśnił prezes i dodał iż "nasz obóz polityczny potrzebuje teraz jedności, zdecydowanego przywództwa,szybkiego przejścia do ofensywy".

Jarosław Kaczyński zwłaszcza ostatnio , nieszczególnie kojarzy się z takimi terminami jak "szybkość" czy "ofensywa", ale może to kwestia tylko wieku czy też ...farmacji?

Prezes zapowiedział też , że nie wyklucza zmiany nazwy partii na "inną, można powiedzieć -szerszą... "
.
Jaką nazwę byście mu zaproponowali?

Pomożecie?

A teraz moja refleksja.

Przegrane wybory przez PiS i koalicjantów spowodowały, że nagle osoba prezesa przestała podlegać pod niewyobrażalną dotąd ochronę, przez np policję, straż marszałkowską, a pozostali mu tylko goryle, opłacani też nie z jego kieszeni, a z funduszy partii, czyli z dotacji budżetowych, czyli z naszych podatków.

Nagle przed oczyma prezesa stanął zupełnie nieakceptowalny przez niego obraz, gdzie nie wstaje już późnym rankiem, jak dotąd , tylko o wiele wcześniej rano po to, by cichutko , poza wzrokiem mieszkańców Żoliborza oraz mu "życzliwych" osób przemknąć się, by dokonać zakupu bułek i serków, oraz mleka dla kota, narażając się codziennie już na słowne, czy nawet fizyczne ataki nieprzychylnych mu osób.

A co by się stało, gdyby jeszcze komuś na myśl przyszedł pomysł gromadzenia i czuwania nocnego przed jego domem na ulicy Mickiewicza tłumów, ze zniczami w dłoniach, wykrzykujących nieprzychylne mu hasła, podtrzymując tym samym zainicjowaną przez tegoż pana tradycję upamiętniania każdego 10-go dnia, każdego miesiąca?

Tak jak to jego akolici organizowali onegdaj co roku, 13-go grudnia, przed domem generała Jaruzelskiego?

Nie posiadając dzieci, nie posiadając żony, bez opłacanej przez partię całodobowej ochrony swojej osoby, pozostaje sam.

Jak kołek.
A do tego..... coraz bardziej bezradny.

Jego ego nie jest przygotowane na to, żeby zacząć zbierać ten plon, który siał przez całe swoje dotychczasowe życie.

Według mnie, mówiąc (tu jego cytat "Są słabsi ludzie, którzy reagują na utratę władzy w sposób nerwowy i nieprzemyślany") jestem przekonany, że zmieniając wcześniej nieprzemyślaną decyzję, o ustąpieniu w 2025 roku z funkcji prezesa PiS, miał na myśli przede wszystkim samego siebie.

I stąd taka nowa deklaracja.

Copyright @ maska33

halb09

halb09 2024-05-01

Udanej majówki!

pit69

pit69 2024-05-01

EXTRA!

awangar

awangar 2024-05-01

Taki smaczek o poranku, będzie repeta..:)

datura

datura 2024-05-02

przy takim widoku i takich terenach zielonych......to i kawa lepiej smakuje i wena nie opuszcza. Jak zauważył poprzednik...będzie repeta, bo chyba jeden płatek nie wystarczy :))))

dodaj komentarz

kolejne >