Droga.

Droga.

Wycieńczony wędrowiec (W) czołga się przez pustynię. W piasku odnajduje butelkę. Butelka jest, niestety, pusta. Wyskakuje jednak z niej dżin (D) i mówi tak:
D: Hej, jestem dżinem! Spełnię Twoje wszystkie życzenia.
W: Chcę do domu! Do Chicago!
D: (biorąc wędrowca za rękę): Dobrze, idziemy!
W (po chwili marszu, skonfundowany): Ale ja chcę szybko!
D: No to biegnijmy!

vesper5

vesper5 2010-02-28

...witaj Zosiu...pozdrawiam serdecznie i z uśmiechem na ustach życzę Ci miłej niedzieli ...:)))

dodaj komentarz

kolejne >