Różewicz \"Dytyramb na cześć teściowej\"
...Spójrzcie na jej siwe włosy
Każdy włos to jeden dzień jedna łza
jedna jesień jedna wiosna
Ona czujnie patrzy i pilnuje
by nie zgasł płomień domowego ogniska
Kiedy trzeba - miotłą odpędzi nocne ćmy
Ona oko i ucho domu
Stoi na straży szlachetnych praw i obowiązków
Za wszystkie głupie żarciki
przeproście teściową
Starą kobietę
Która wyciąga ręce
aby się ogrzać przy ognisku domowym
Pokłońcie się do samej ziemi
głupie konie rżące na dźwięk
Tego Szanownego Imienia
I powiedzcie ludzkim głosem:
\"Chodź matko do nas\"