Za tę chwilę pełną śmierci dziwnej,
która w wieczność niezmierną opływa,
za dotknięcie dalekiego żaru,
w którym ogród głęboki omdlewa.
Zmieszały się chwila i wieczność,
kropla morze objęła -
opada cisza słoneczna
w głębinę tego zalewu.
Czyż życie jest falą podziwu, falą wyższą niż śmierć?
Dno ciszy, zatoka zalewu - samotna ludzka pierś.
Stamtąd żeglując w niebo
kiedy wychylisz się z lodu,
miesza się szczebiot
dziecięcy - i podziw.
Karol Wojtyła
antyczna 2008-04-01
Miłego dzionka po bladym świcie, z całego serca tego Ci życzę.
Uśmiechu dużo no i radości na twarzy Twojej niech dziś zagości.
________###_______###____
______#######__#######___
_____##################__
______################___
_______#############____
_____################___
___####################__
__##__######__#######____
_##____###______####_____
_##______________________
__##_____________________
___##________N__A________
___##__S_Z_C_Z_Ę_Ś_C_I_E_
kasiek77 2008-04-01
za tę chwilę... mozna wiele oddać...
spokojnie dzis u Ciebie ...
Miłego dnia Ci życze ;**
wiro111 2008-04-01
fajnie ze sa ludzie ktorzy pamietaja
najwspanialszego ze wspanialych....)-
hanyska 2008-04-01
to wioska *radiotubisiów*RMF FM...w drodze na kraków....:)
jooan 2008-04-01
cieszę się,że wyzdrowiałaś :-) u mnie też była super pogoda:-) ale za późno wróciłam z pracy dziś..:-)
antyczna 2008-04-01
Do podusi glowke zloz,Swoje sliczne oczka zmruz.Skonczyl sie meczacy dzien,Niech juz przyjdzie nowy sen.Gwiazdy oczka Ci puszczaja,Moje buzki przesylaja!DOBRANOC
jantaria 2008-04-02
Pan w białej szacie ruszył już w drogę.
W sobotni wieczór pożegnał tłum.
Szedł w stronę źródła, czując na twarzy
Powiew halnego i jego szum.
Po drodze mijał cichych klęczących.
W oknach rozniecał płomienie świec.
Kirem ozdabiał sztandary płaczące.
Młodych jednoczył w rytm bicia serc.
I szedł powoli w niemałym trudzie.
Dłonią zaś kreślił zbawienia znak.
Jedni mówili o jakimś cudzie.
Inni, że już nadziei brak.
Szedł szlakiem w góry, wsparty na krzyżu.
W ostatniej drodze był całkiem sam.
Na szczycie kluczem Piotrowym w dłoniach.
Witał Go uśmiechnięty, Niebieski Pan.
Jak ojciec syna wziął Go w ramiona.
I razem przeszli przez niebios próg.
Jestem zmęczony, ale już w domu.
Tak Synu - szepnął Mu Ojciec Bóg.
Gdy Go miniemy na ścieżce życia.
Bo nie po drodze będzie z Nim iść.
To spójrzmy wtedy w okienko małe.
Przy Franciszkańskiej w Krakowie, trzy.
Poczujesz ulgę, żeś nie jest sam.
Będzie tam czekał, dłoń Ci podając.
W białej sutannie, z jasnym obliczem.
Ojciec, Dobry Starszy Pan.
orkan 2008-04-02
JAN PAWEŁ II dał Nam nadzieje na lepsze jutro a Jego slowa i nauka pozostanie w Nas na zawsze.
lodzia 2008-04-02
" Otwórzcie drzwi Chrystusowi! ”
karla223 2008-04-02
http://jurkovia.wrzuta.pl/audio/4AUEuIN5gw/5_-_jan_pawel_ii_-_wyplyn_na_glebie
martynw 2008-04-02
Bliskość
Bliskość, która przywraca ci kształt.
On odszedł.
Kiedy odchodzi człowiek, bliskość ulatuje jak ptak,
w nurcie serca zostaje wyrwa,
w którą się wdziera tęsknota.
Tęsknota - głód bliskości
Jan Paweł II _______________[*]
hala49 2008-04-02
O Papieżu
Postawą poruszał świat
Uśmiechem radował tłumy
W milczeniu każdy Go rozumiał
Gotowy na wszystko w życiu
Twardy jak skała
Swą wędrówką łamał bariery
Swą obecnością zmienił narody
Człowiek - a jak wiele zrobił
Miłością obdarzał każdego
Wybaczał najgorsze czyny
Chronił swe owieczki
Jak JEZUS CHRYSTUS