czy warto być singlem??? cz 33

Olimpia byłą bardzo zdenerwowana przed spotkaniem z Marcinem. Przybyła wcześniej i jak zawsze zamówiła Martini z lodem. W lustrze wypatrywała Marcina. Nie podała mu nr telefonu, a na poczcie nic nie miała, że nie przyjdzie. było tylko „nie mogę się doczekać.”
Gdy stanął w drzwiach Olimpia wstrzymała oddech
- Czy coś się stało?- zapytał barman widząc pobladłą Olimpie.
- Nie wszystko ok.- wypuściła powietrze
Odwróciła się powoli i zamachała do Marcina.
- Witaj ślicznotko- pocałował ją w policzki.
- Witaj przystojniaq- odwzajemniła pocałunki w policzki.
Kelner zaprowadził ich do stolika
- Wyglądasz przepięknie
- Bardzo dziękuję ty też- uśmiechnęła się kokieteryjnie
- Mógłbym cię skonsumować już teraz
- Noże lepiej coś z menu ci podpasuje bardziej- mrugnęła okiem i zajęła się czytaniem menu, chociaż znała treść na pamięć. Lekko przygryzła wargi.
- Zrób tak jeszcze raz to zaraz sam ci je pogryzę
- Proszę Cię, bardzo mnie onieśmielasz- „Marta miała racje nic się nie zmienił”
- Przepraszam, ale doprowadzasz mnie do obłędu. Tyle nocy marzyłem by cię w końcu poznać.
- W sumie to znasz mnie od bardzo dawna
- No tak w sumie to tak czuję ,ze znam cię od dawna. Jesteś taka idealna.
- Ale słodzisz
- Nie ja tylko mówię to co czuję
- Kiedyś tak nie mówiłeś
- Jak to kiedyś?
- Nieważne- „ co ty wyprawiasz?” Olimpia upomniała samą siebie.
- Na co masz ochotę?
„ Na sex z Tobą” – Olimpia się zaczerwieniła na samą myśl
- Jeszcze się nie zdecydowałam a Ty?
- Mają tu dobrego kurczaka z nadzieniem.
- To poproszę to co ty. I jeszcze jeden kieliszek Martini z lodem.
Kelner przyjął zamówienie. Olimpia nie mogła spojrzeć prosto w oczy Marcinowi. Czuła się dziwnie skrępowana. „chyba wpadłam po uszy” Marcin wciąż podążał za jej wzrokiem
- Proszę cię nie patrz tak na mnie- Olimpia nie wytrzymała
- Jak?
- Jakbyś mnie rozbierał
- Oj przepraszam, ale faktycznie miałem to gdzieś w podświadomości, ta twoja sukienka.
- No tak…mogłam założyć spodnie
- Ty i w worku wyglądałabyś wyzywająco
- No co ty nie powiesz- uśmiechnęła się , „ ty uwodzicielu niewieścich serc”