Jeszcze lato nie odeszło,
a już jesień bliska.
Wrzesień milczkiem borowiki
skrył we wrzosowiskach,
na polany rude rydze
stadkami wygonił
i rumiane jabłka strąca
raz po raz z jabłoni.
Jeszcze słońce o południu
tak potrafi przypiec,
jakby to nie wrzesień rządził,
lecz upalny lipiec.
Ale już chłodniejsze noce
niż bywały w lecie.
Liściom - żółknąć czas,
a ptakom - za morza odlecieć!
anathem 2010-09-06
ale grzybkow
krynia2 2010-09-06
Piękny zbiór i piękny wierszyk.Pozdrawiam.
amilo 2010-09-28
super.....zazdroszczę że masz je dosłownie za oknem..........:) pozdrawiam