Z cyklu: niekłańskie ścieżki (29)

Z cyklu: niekłańskie ścieżki (29)

Kilka kilometrów dalej od rezerwatu Piekiełko, napotykamy najnowsze wywierzyska. Jeszcze piaskowiec nie utwardzony, jeszzce przy dotknięciu się kruszy, ale już czuje się zespalanie wierzchniej warstwy. Potrzeba pewnie kolejnych epok, by te nowo powstające formy utrwaliły się i cieszyły oczy przyszłych pokoleń. Oczywiście, po dokładnym przyjrzeniu się, diabołki niekłańskie uśmiechają się do nas bardzo figlarnie. Może one nie takie straszne jak ich malują?
C.D.N