nie mam pomyslu na obiad....hmm mysle i mysle i nic.....rano meza spytalam co chce na obiad...a on powiedzial ,ze mu obojetnie...co ugotuje to zje...tylko,ze ja nie wiem coooooooooooo!!! spytal czy chce do restauracji isc.....ale ja nie chce,bo w czwartek pojedziemy ,Patricka urodziny sa......jeszcze tylko dzis i jutro musze cos wymodzic.....w piatek maz leci do Kalifornii na miesiac to bede miala luz
maxmen 2012-01-31
Hahaha... a ja z tym nie mam problemu... :)))
Zawsze coś wykombinuję... :)