<<<
musiak 2016-11-28
Na Dobranoc ....
Na Dobranoc pozbieram
szum zaklęty w szuwarach,
aby cicho kołysał,
niósł Ci spokój od zaraz
a srebrzystość księżyca
zamiast świecy postawię
by subtelnie migocąc
w noc płynęła łaskawie.
Ja w tej ciszy też jestem
(tak mi jakoś się marzy)
- widzę nawet jak uśmiech
osiadł na Twojej twarzy.
Niech niepokój nie dręczy.
Spójrz, jak płynie po fali
mokra symfonia światła,
płosząc cienie z oddali.
Jakiś ptak się rozterlił.
Cisza drżenia nabiera.
Przekraczając granicę
ciepłem pisze sny teraz.
autor: Maria Polak
(komentarze wyłączone)