z palety wzięte..

z palety wzięte..

pollen

pollen 2009-02-27

dla Ciebie taki mój wierszyk sprzed dwóch lat....

dwa obrazy

Przypomniała sobie jak szła tu pierwszy raz,
to było właściwie tak niedawno,
zgodziła się pozować malarzowi.
Jego pokój przypominał skrzyżowanie galerii z magazynem,
dominował ogólny bałagan o zapachu farb i terpentyny.
Duża ilość obrazów, blejtramów, zepsutych krosien,
kilka sztalug, wiele porozwalanych pojemników po farbach sprawiało,
że w pokoju było mało miejsca.
Zobaczyła go i troszkę przystanęła zdziwiona,
siedział na wózku inwalidzkim.
Jestem Piotr, uśmiechnął się delikatnie,
nie przejmuj się, jestem tak samo człowiekiem jak Ty.
Teraz Ona się roześmiała w głos,
przecież wiem o tym Panie Głuptasie.
O, ledwo weszła już mnie przezywa.
Droczyli się jakby znali się wiele lat.
Pozowała mu wiele dni,
bo coraz więcej czasu tracili na rozmowę.
On Jej opowiadał o kulisach malowania,
jak tworzy niebo mieszając indygo z brązem i fioletem,
o kołkach do blejtramów naciągania,
jak chłodną żółcią z odrobiną ...

dodaj komentarz

kolejne >