Historia jak z bajki :-))

Historia jak z bajki :-))

Dredzik znalazł dom. A właściwie dom znalazł Dredzika. Od czasu ucieczki psa jego Pani codziennie szukała w internecie informacji o psach znalezionych i szukających domu. Regularnie oklejała wszystkie słupy informacjami o Dredziku, chodziła po lecznicach i wieszała ogłoszenia. Nikt z rodziny i znajomych nie wierzył, że pies może się odnaleźć po tak długim czasie. Posłanie Dredzika zostało wyniesione do piwnicy. Ale Pani nie wierzyła, że już nie spotka swojego ulubieńca. Nie poddawała się i wygrała. A właściwie wygrali oboje - ona i Morus ( bo tak na prawdę nazywa się Dredzik ). Jak bardzo Pani musiała kochać swojego małego przyjaciela, że rozpoznała go na zdjęciach? W dniu ucieczki wyglądał tak, jak jego koleżanka, która razem ze szczęśliwą rodziną pojawiła się, żeby odebrać Morusa. Bez wątpienia zadbany, wystrzyżony Morus spodobał się komuś na ulicy. Kiedy jednak okazało się, że pies choruje a jego utrzymanie wymaga czasu i pieniędzy został wyrzucony. Ktoś zabrał go kilkanaście kilometrów od domu i tam porzucił, dlatego pies trafił do schroniska w Cieszynie. Pani Morusa regularnie sprawdzała w schronisku w Jastrzębiu ale do głowy jej nie przyszło, żeby szukać tak daleko.
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, Morus został poinstruowany, że na spacerze nie zostanie już spuszczony ze smyczy i cała rodzina w komplecie pojechała do domu.
Oby wszystkie schroniskowe historie miały takie zakończenie!

dodane na fotoforum:

betaww

betaww 2012-01-29

I dlatego wierzymy ,ze miłość może zdzialać cuda......
A ile musiało być przy tym machania ogonem......ile pisków i podskoków ......ile łez wzruszenia poleciało przy tym......
I jesli pańcia bedzie chodziła z pieskiem na smyczy......powiem ,że "Zyli długo i szczesliwie" .......***

goralow

goralow 2012-01-30

Chciałabym zeby tak skonczyla sie i moja historia zagina mi kot Milus wszedzie szukam narazie nic to nie daje :(

dodaj komentarz

kolejne >