Bonia ma domek !

Bonia ma domek !

Tak pisaliśmy o Boni:

"Pewnego razu na drodze mojej mamy stanął kot. Popatrzył, otarł się o nogi i dał do zrozumienia, że coś by zjadł. Na szczęście w garażu zawsze jest worek karmy dla głodnych zwierząt ;-)
Kot zjadł, przeciągnął się i postanowił zamieszkać z moją mamą. Niestety, jej kotka była innego zdania i uznała, że po jej domu żaden przybłęda nie będzie chodził. Tak więc Bonia została wyniesiona z powrotem na zewnątrz. Na szczęście okazała się upartą koteczką - dnie spędzała na wpatrywaniu sie w okna mamy a przy każdej nadarzającej się okazji wślizgiwała się na klatkę schodową i okupowała wycieraczkę. Minął tydzień a Bonia ani myślała iść tam, skąd przyszła. Mieliśmy nadzieję, że mieszka w okolicy i wpada tylko na posiłki, ale nie była to prawda. Nocą spała pod choinką a w ciągu dnia kombinowała, jak tu zainstalować się w nowym domu.
Nie mieliśmy wyjścia - Bonia została zabrana i umieszczona w miejscu, gdzie nie ma kontaktu z innymi kotami. Bo niestety, nie lubi innych sierściuchów..."