cisza utknęła za firanką
wieszając chłodne frędzle szronu
które w szczelinach drzwi
na balkon
bielą rzucają bez pardonu
co przy stalowej barwie klamki
tworzą grę cieni nieco z boku
łącząc zamknięte kluczem zamki
jedną falbaną w święty spokój
cisza utknęła za firanką
sen z jawą miesza kwiaty w oknie
ciepło przychodzi nagle stamtąd
i tak przyjemnie
kiedy dotknie
/Kruszewski Stanisław/