Gdy w zaraniu lata czuję smak jesieni,
sen o ciepłym słońcu nie chciał mi się wyśnić,
w szarości poranka znikły barwne lśnienia,
znów pogoda ducha jest trochę kapryśna...
Mokry refren cicho deszcz na szybie brzdąka,
marzenia przemokły, nie chcą wyschnąć w rymach,
w huśtawce nastrojów z radością rozłąka,
powraca nostalgią zjesienniały klimat...
Kiedy rano wstaniesz prześlij mi dwa słowa,
czerwone, jak jabłka we wrześniowym sadzie,
w zakamarkach czasu głęboko je schowam,
zarumienię myśli w szarudze przybladłe...
/Ewa/
toby21 2013-06-06
witam i pozdrawiam , życząc miłego popołudnia , mimo pochmurnego nieba
trifle 2013-06-06
Wspaniała całość ...balsam dla oczu i serca :))