[30365768]

jesień - zeszłoroczna

nie jestem zwolenniczką ogłaszania swoich poglądów (politycznych) ale to co się dzieje przekracza wszelkie normy...

ktoś mądry powiedział, że Polak z przekory to i sam sobie krzywdę zrobi...



a ja żyję jak w powieści Murakamiego (\"1Q84\")

https://www.youtube.com/watch?v=OysfjNesmDs

\"Choćbyś fedrował bardzo powoli
I nawet wbrew, wbrew twej woli
Przodek się z tyłu wiecznie plącze
Jak bardzo stare, wolne łącze
Odciska ślady na chodniku
Rozfedrowanym przez, przez górników

Jak stwór pradawny, kopalniany
Pokaleczone leczy rany
Wygasza światła w korytarzach
Głos każdy z przodu w tył powtarza
Że nawet z drugiej lochu strony
Wykolejają się, się wagony

A czarne skały wietrzą spisek, wietrzą spisek
I sypią, sypią węgiel do kołysek, do kołysek
A czarne skały wietrzą spisek, wietrzą spisek
I sypią, sypią węgiel do kołysek

Które zrzucają go po chwili
By w wielkim piecu go spalili
I sprowadzili go do zera
Tak przodek niknie i umiera\"