Je suis gêné.

Je suis gêné.

W dalszym ciągu poszukuje tego wszystkiego.
Jakiejś energii.
Jakiegoś celu.
Jakiejś wersji siebie.
Jakiejś, jakiegoś..

Z jednej strony czuję zażenowanie moją pasją do wszystkiego. Chciałabym robić wszystko i wszędzie, najlepiej w tym samym czasie. Powtarzając sobie każdego dnia ' Paulina.. nie przeginaj. Dokończ jedno, potem dopiero zacznij drugie..'. To już nie działa tak jak kiedyś. System się nie sprawdza. Muszę chyba bardziej krytycznie podchodzić do siebie, aby w końcu poczuć satysfakcje, a nie stres związany z moimi niedociągnięciami.

" Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. To życie wygląda tak dobrze na fotkach.."

Brakuje mi jakiegoś elementu, aby w końcu to życie było produktywne w 100%.

CHAOS

CHAOS

CHAOS


Tak bardzo boję się zawieść kogoś innego, że zapominam o tym, co jest dla mnie najlepsze.