Miłość w Warszawskich Łazienkach
widziałam wiele razy
można spotkać Ją w Trou Madame
krąży wśród białych stolików
w woni herbat i kaw
Młodzieńców i ich Dam
w muzyce słów starannie dobranych
bądź wyśmianych przez Satyra
Miłość ta smak ma szarlotki
jajecznicy lub sera
czasem stoi w alejce parkowej
samotnie przy drewnianej ławce
zapatrzona w liści rozmowę
z wiewiórką i orzeszkiem
bez świerszcza
Miłość ta duszę ma wieszcza
co rozmawia ze swoim natchnieniem
a słowa ulatują w przestworza
niekiedy w trawie się chowa
przy licealiście i licealistce
a na stosie ich dyskusji i teorii nowej
płonie pierwszym pocałunkiem
Miłość ta pachnie jak narcyz
chwilami jak janowiec
Miłość w Warszawskich Łazienkach
kroczy alejkami dumna jak paw
i jego okiem spogląda na świat
Miłość ta jest kolorowa
bezkompromisowa
zdarza się że ucieknie jak spłoszony ptak
lecz potem uparcie powraca
i śpiewa na koronach drzew
Miłość w Warszawskich Łazienkach jest
Marlena Zynger