(2)
No więc znowu Orzeszek kochane moje :)
W tym tygodniu przyjeżdża do niego weterynarz i na razie go tylko obejrzy czy tak na pierwszy rzut oka mu nic nie dolega, a potem może będą badania. Modle się żeby był zdrowy, to wtedy jest duża szansa że znajdzie nowy dom i to być może u mnie :)
Ale musi być 100 % zdrowy bo rodzice i w sumie ja też nie chcę się pisać na kupno chorego konia bo gdyby coś mu się stało za rok czy dwa to bym sobie tego nie wybaczyła ;(
Pozostaje tylko czekać...
Ale jeśli nie ja to może kto inny da mu wspaniały dom na który zasługuje :))
Ale nic jeszcze nie jest powiedziane więc trzymam kciuki za niego <3
