[33094859]

Pleszki, jak co roku, zasiedliły swoją budkę. Po stosownym czasie zaczęły karmić pisklęta i wtedy wydarzyła się tragedia. Zapewne któryś z okolicznych kotów upolował samczyka. Biedna wdowa musiała sama wykarmić dzieci. Całymi dniami nawoływała samca, a ja z żalu nie byłam w stanie robić jej zdjęć.
Uwijała się jak w ukropie, bo z otworu wystawały przynajmniej dwie małe główki. Dzielna mama poradziła sobie i wyprowadziła cały lęg. Nie wiem, jak poradziły sobie dalej, ale po kilkunastu dniach zauważyłam jedno młode na skraju ogrodu.

mariol7

mariol7 2017-06-22

Smutna historia... Jak widać i ptaki mają swoje dramaty.

karbo

karbo 2017-06-22

Takie życie...

halka

halka 2017-06-22

Dzielna samiczka...piękna!

wojci65

wojci65 2017-06-22

No cóż, tak to jest w przyrodzie. Dziś rano przed wejściem do biura, spotkałem pęczek szarych piórek i kilka pomarańczowych sterówek , pewnie kopciuszek stracił, oby tylko piórka...

alfa37

alfa37 2017-06-22

Ciężko się pogodzić z takimi historiami.

lilka13

lilka13 2017-06-24

och te koty !! mam lownego w domu, ale uwiezony, za zamordowanie sikorki :(

dodaj komentarz

kolejne >