1. Emilkowy dzień w szkole ,,na cały etat'' (od 9-15) poszedł gładko. Panie mówiły, że Emilka się dobrze bawiła. Chyba dobrze, ale i wyczerpująco, bo w drodze powrotnej padła jak przysłowiowa kawka..... i nawet przejżdżające TIRy i podskakiwanie na wertepach nie były Jej w stanie obudzić:-)
orzysz 2010-05-05
Basia - Hmmm... chyba, ze mama zaczela opowiadac Emilce co robila przez ten czas jak jej nie bylo i ... powieki same opadly.
Ps. po Mateusza od wrzesnia bede jezdzic maluchem na druga strone ulicy, bo go nie doniose ;)
orzysz 2010-05-16
KPE - 15.05.2010 - wczoraj znów był piątek i Emilka była w szkole od 9 do 15.00 - bardzo Jej się podobało, ale w konsekwencji była tak zmęczona, że spała mi ciągnieta przeze mnie na hulajnodze!!!!!!!!!!! Nie żartuję!!!!!!