Bardzo często pod pomnikiem Mickiewicza prywatne osoby składały kwiaty. Tak było i za czasów sowieckich, co nie podobało się ówczesnym władzom.
Nowe władze nie mogły strawić polskości Mickiewicza i pietyzmu, którym otaczali pomnik pozostali we Lwowie Polacy. Znaleziono stary, nieraz przez nich praktykowany sposób; skradli nazwisko właściwego autora monumentu i podstawili nowego. Już nie był nim Antoni Popiel, a nikomu nieznany Mychajło Iwanowycz Paraszczuk.
Nie pierwszy to raz przywłaszczono sobie polskich artystów. Na przykład Henryk Siemiradzki, autor kurtyn: w teatrze Słowackiego w Krakowie i w lwowskim Teatrze Wielkim, pochowany na Skałce u krakowskich paulinów, figuruje w dziale malarstwa rosyjskiego!
dodane na fotoforum:
samire 2012-02-24
Fajny ten skrzydlaty....nie musi być geniuszem :) Adaś też jakoś mnie nie zachęca....tak,że odchodzę z niczym....tfuuu...z nikim ;)