To było ostatnie zdjęcie na jakie mi pozwolił. To co wyprawiał biegając po nadwarciańskich łąkach wprawiało w zachwyt. Chwilami zastanawiałem się patrzeć czy pstrykać, wyszło trochę tego i tamtego:) Właaśnie na koniec stanął popatrzył na mnie i pomknął w swoją stronę:)