prawie limeryk (na poczekaniu:)
***
Raz pewien pan na urlopie
Pomyślał, że skarb wykopie.
Kopal z wieczora i z rana
Powstała dziura nieslychana
Żona mu mowi: przestań chlopie
On na to: nie strofuj mnie kochana
Daremna twoja przygana
Kopać ja nie przestanę
Aż skarb w swe rece dostanę..
Zgarbaciał pan od kopania
wpadl w dziure,
Mial dość na wieki kopania
Już żadnych dziur nie wykopie
bo jest na wiecznym urlopie...
(pantoja:)
jokato 2010-10-28
to se chłopina odpocznie wreszcie:)
pantoja 2010-10-28
Nie podpisuję sie pod cudzymi wierszykami (mogę "klepać" takie "arcydzieła" na poczekaniu:)))
jokato 2010-10-28
Widzę, że jeszcze nie wiedzą ludziska co w Tobie siedzi:))) Nie zdechlakuj i nie opryszczkuj się...trzeba było brać jak dawałam, byłybyśmy w kupie:)
Siedzę w kuchni i szykuję się na najazd głodomorów:)
pantoja 2010-10-28
Jasno widać, że się nawet "rozanieliłam" a wierszyki to pryszcz (o kurcze lepiej nie wymawiać tego slowa:)))
hled45 2010-10-28
Pantojko nie ukrywaj swego talentu....sypnij częściej rymowanką.....całość świetna....
yolka 2010-10-28
a to chytrus z tego chłopa , sam sobie dół wykopał :))...
Pantojko , świetny wierszyk , proszę o więcej :))
nika81 2010-10-28
Dobre...dobre.....
pantoja 2010-10-28
Czy wiesz co to jest? Blyszczalo toto jak brylanciki:))) Chciałam bys rozpoznal co to jest !!!
pantoja 2010-10-29
Też się zastanawialam jak to zobaczyłam. To chyba jest rozbite szkło z szyby samochodowej, Inna tak drobno sie nie rozbija. Wyglądało w slońcu jak brylanty....nie wiem tylko dlaczego na fotce zniebieścialo:)