Znam pewien typ kobiet, które kochają się umartwiać. Passiflora czyli cierpiętnica. Jest to kobieta cierpiąca w sytuacjach, gdy nikt nie cierpi, bo i nie ma powodów. Powiem więcej, cierpiętnica cierpi zawsze i zawsze wynajdzie ku temu powody. Choćbyś nie wiem jak się starał, zamieni twoje życie w piekło. Wiecznie niezadowolona, szukająca dziury w całym lub całego w części. Powodem jej niezadowolenia, jesteś ty! Obnosi się i snuje z tym swoim cierpieniem, na każdym kroku nie pozwala ci zapomnieć, że wszystkiemu winien jesteś ty! Cokolwiek robi passiflora, robi to dla ciebie, przez ciebie i z przyczyny jaką jesteś ty! Ona cierpi nieustannie, a ty tego nie widzisz. Jesteś nieczuły, zmienny i wali cię jej smutek oraz żal, jaki ma do ciebie. Żal jest oczywiście bardzo mocno osadzony w podstawach. Ale tylko dla cierpiętnicy, która potrafi oskarżyć cię o wszystko i zaszczepić w tobie poczucie winy. Nie ma nic bardziej mylnego, niż to, że tego typu kobieta, umartwia się tylko w czasie postów i adwentów, w piątki i w środę popielcową. Ona umartwia się nieustannie, permanentnie i w całej rozciągłości. Na takie chimeryczne typy nie ma żadnego sposobu. Na uśmiech twój, zareaguje alergicznie, tłumaczeń twoich nie słucha wcale, gdyż zawsze wie lepiej, to znaczy gorzej, w sensie istoty rzeczy i twojego postępowania – to ty jesteś niedobry i okrutny! Jeśli zrąbiesz na funty, masz chwilę spokoju, znaczy krótki przedział czasu, gdy ona wyciera oczy i nos, bo ją rozpłakałeś. Potem może być tylko gorzej. Gdyby ci przyszło do głowy zignorować to, co przeciwko tobie ma, to pamiętaj, że pogorszysz swoją sytuację. Jednym słowem – wszystko co zrobisz i czego nie zrobisz, zostanie obrócone przeciwko tobie. Podparte licznymi „dowodami”, po usłyszeniu których wzbiera w tobie krew. Bynajmniej, nie chciałbyś się z nią udać do sypialni, a prędzej do garażu, by tam ją udusić, zamordować unicestwić i zniknąć! Jedyną obroną przed passiflorą jest trenowanie długich i krótkich dystansów - ucieczka. Passiflora dopadnie cię wszędzie i o każdej porze. Będzie cię gonić zarzutami i wpędzać w poczucie winy, jednocześnie pokazując, jaka to ona jest kryształowa i wspaniała. Cierpiętnica kocha swoje cierpienie i zrobi wszystko, by doznać orgazmu, gdy się w tym cierpieniu tapla po uszy. Nie spocznie, póki nie zniszczy wszystkiego, co was łączyło i nie zatruje ci duszy. Nie przestanie, dopóki jej nie znienawidzisz. Passiflora, to roślina o pięknych kwiatach i pnących pędach oraz krótkim okresie wegetacji w symbiozie z mężczyzną. Symbioza przeradza się w pasożytnictwo, które prowadzi do odebrania zycia "nosicielowi", a tym samym w końcu do zabicia swojego organizmu. Nic wielkiego - kobieca logika.
(tekst znaleziony w sieci, lekko poprawiony:)
(ta zakwitła w Hiszpanii)
jokato 2011-05-04
ło matko , chroń mnie przed takimi passiflorami:) A wygląd to ona ma !!!
olena 2011-05-04
O tak to prawdziwa cierpiętnica no chyba ,że kryje się pod tym deprecha.. a kwiatek śliczny..
elap6 2011-05-04
Ale jakaś dziwna odmiana...nie widziałam jeszcze takiej...śliczna Pantoju !!!!
Ale bardzo mi się nie podoba ten opis...są takie passiflory ???
pantoja 2011-05-04
Elu, ja wiem najlepiej, że takie są:)))) Dlatego ten tekst tu się znalazł:)))
Kwiat sfocony w Hiszpanii w cudnym miejscu w Elche:)
mrika5 2011-05-04
Piękna. Mam takie okazy, ale niestety nie kwitną. Chyba nie umiem ich pielęgnować. Czy one naprawdę cuchną?
Pozdrawiam cieplutko-:)
pantoja 2011-05-04
Mriko, owszem cuchną i to zepsutym mięsem. Kiedyś miałam taką doniczkową na biurku i pięknie zakwitła a ja szukałam przyczyny cuchnięcia i zganiałam na niedbalstwo sprzątaczki. Oberwała niesłusznie:)))
waldekk 2011-05-04
te liście w kolorach jesiennych to są wiosenne kolory :))
cha cha ale to wyszło
kwiatek natomiast nazywa się dąbrówka :)
guniu72 2011-05-04
Z przykrością muszę stwierdzić, że w opisie przez Ciebie przytoczonym znalazłam kilka cech do mnie pasujących.Muszę nad sobą popracować.
pantoja 2011-05-04
Guniu ale mnie rozbawiłaś, ty jesteś poza podejrzeniem o identyfikowanie się z męczennicą:)))
etta32 2011-05-04
O proszę, tu się o mnie rozmawia;) Miło, miło.
Miś jest jak najbardziej mój, dostałam jeszcze drugiego.
Teraz już naprawdę idę spać. Dobranoc.
elap6 2011-05-04
re...ale z Ciebie detektyw Pantoju...jasne, że wynajęłam nurka a drugi ja straszył :-)))))
Dobrej nocki...nie smiej się tak bardzo z mojego głupiego pisania, ale taka prawda :))
jasiu46 2011-05-05
Jeżeli jest taka piękna jak ten kwiat to OK.
Pierwszy raz zachwyciłem się tym kwiatem w Chorwacji.
rajska 2011-05-05
Kwiat prześliczny , ale męczennic staram się unikać ....pozbawiają mnie energii :))
jaworr 2011-05-05
Spotkałam się już z taką męczennicą .....ale ona była za szybą i zapach nie doszedł do mnie....są gusta i guściki, moja sąsiadka kupiła sobie i pocieszała się, że doradzająca zakupu chwaliła zapach tej roślinki....:))) zobaczymy.....:))??
pantoja 2011-05-05
No teraz Tobie wierzę, tyle można wytrzymać marudę, byle była ładna co? Ej mężczyźni co Wam po głowach lata. Po ciemku urody nie widać:)))