może zastąpić brzydkie lepy.
W liściu z lewej resztki strawionej muchy, Wiem bo sama jej dałam kąsek. Po prawej już sama zdobyła muszkę. Środkowe oczekują na *wizytę*. Zabawnie to wygląda gdy muszka siądzie a szczęki się natychmiast zamykają. Mucha nie ma szans, zostanie zjedzona.
(zdjęcie słabe, tuż po posadzeniu)
jaska15 2017-07-29
to prawda...zarloczny kwiat,nigdy nie posiadalam takiego..
milo ze znow jestes,pozdrawiam:))
jaworr 2017-07-29
Przeprowadziłaś eksperyment na Twojej nowo zakupionej muchołówce i sprawdza się .... mam mało much prawie, że ich nie ma, nawet motyli, rzadko pszczółka się pokaże.....
Witam Cię, życzę przyjemnej soboty..:)
asiao 2017-07-29
Nie boisz się trzymać takiego potwora? A co jak chapsnie Ciebie za palec? Aaaaaaaa! :)))
satsuma 2017-07-29
No to muchy masz z głowy :))))
Kiedyś miałam takiego pożeracza ale chyba mu muchy zaszkodziły bo padł :(
Cieszę się że jesteś
hled45 2017-07-29
Fajna muchołówka, mnie by się przydała, nie lubię jak muchy fruwają po mieszkaniu i zakłócają spokój....dobrze że już jesteś.......pozdrawiam :)
halka 2017-07-29
Bardzo ciekawa ta żarłoczna roślinka;ciekawe ile takich much może zjeść dziennie.
Ogromnie się cieszę z Tojego powrotu i cieplutko Cię pozdrawiam.
styna48 2017-07-29
Witaj Panti, pozdrówki przesyłam, fajne ujęcie tej pożytecznej rośliny. Też o niej myślałam a na razie radzę sobie przy pomocy *packi*.
jairena 2017-07-29
- muszę przyznać, że współczuję musze. Podła śmierć , już lepiej gdyby jakiś ptaszek , ale żeby roślina?:)
Się Tobie Pantoju kłaniam:)
meryen 2017-07-31
Oglądałam kiedyś u siostrzenicy, czekałam dość długo aż coś wpadnie jej do ... no właśnie do szczęk:) Sprytna roślina.