TESCO

TESCO

Bez odpowiedzi

Czy to Niebo istnieje naprawdę?
Kto był w nim i raczy mi dać świadectwo jego istnienia?
Czy Niebo dla wszystkich jest takie same?
Kto i czego tam w nim szuka?
Dlaczego są tacy co pragną żyć tylko w Niebie?
Jak poznać tych co w nim byli?
Czy w Niebie jest tak jak wszyscy myślimy?
Po co szukać Nieba gdzieś w nieokreślonej przestrzeni?
Czy Niebo można mieć tu na ziemi?
Kto jest tego godny by być w nim?
Czy są ludzie, którzy potrafią Niebo stworzyć na ziemi?
Co widać z Nieba czego nie widać z ziemi?
Czy czas w Niebie jest miarą przemijania?
Co w Niebie czujemy czego nie potrafimy poczuć na ziemi?
Czy miłość w Niebie ma ten sam smak co na ziemi?
Jak w Niebie zaspokajać można pragnienia?
Co czuje się w Niebie spełniając się w chwili uniesień?
Czy jest w Niebie miejsce na wszystkie złe ziemskie plagi?
Czy w Niebie będąc obawiać się zła musimy?
Możliwe jest równoczesne życie w dwóch światach –w Niebie i na ziemi?
Odpowiedzi na te pytania znać nie chcę,
Tym co wiedzą trudniej żyć jest na ziemi.

https://www.youtube.com/watch?v=sLRSA-94hrc

Wszyscy chcą dobrze

Felieton • „Nasz Dziennik” • 15 maja 2010

Powiadają, że dlatego Pan Bóg nie zesłał na ziemię drugiego potopu, bo przekonał się o całkowitej bezskuteczności pierwszego. Coś jest na rzeczy, bo wprawdzie w tym, że ludzie popełniają błędy, nie ma nic nadzwyczajnego, natomiast problem tkwi w tym, że popełniają błędy takie same. A pogrążają się w takich samych błędach wcale nie dlatego, by chcieli źle. Przeciwnie – pogrążają się właśnie dlatego, że chcą dobrze. Na przykład Grecja: tamtejszy rząd chciał przychylić nieba obywatelom, więc obywatele chętnie wzbijali się aż do siódmego nieba, nie zatruwając sobie przyjemności myśleniem, ileż to wszystko może kosztować – aż Grecja straciła zdolność obsługi długu publicznego, czyli płacenia procentów lichwiarzom.

Ale co tam Grecja i problemy bezpiecznej strefy euro. Weźmy na przykład katastrofę prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Nawet bez ostatecznego orzeczenia komisji, pod przewodnictwem premiera Włodzimierza Putina ustalającej jej przyczyny widać, że wszyscy zainteresowani chcieli dobrze. Dobrze chciał premier Putin, organizując 7 kwietnia, a więc na trzy dni przed uroczystościami zaplanowanymi wcześniej przez polskiego prezydenta, własne uroczystości w Katyniu i zapraszając na nie polskiego premiera Donalda Tuska. Dobrze chciał polski premier Donald Tusk, w podskokach przyjmując zaproszenie rosyjskiego premiera na te konkurencyjne uroczystości. Dobrze chciała smoleńska mgła, otulając lotnisko Severnyj białym płaszczem, dzięki czemu zaistniały obiektywne powody skierowania prezydenckiego samolotu na jakieś odległe lotnisko, skąd polska delegacja z prezydentem na czele dotarłaby do Katynia najwcześniej wieczorem, dając pokaz pecha, nieudolności i bałaganu. Dobrze chciała – na dowód czego wkrótce po katastrofie taktownie ustąpiła. Dobrze chciały niezależne stacje telewizyjne, których funkcjonariusze już pewnie przygotowali na tę okoliczność jakieś prześmiewcze programy z udziałem Kupy Wojewódzkiego i posła Janusza Palikota. Wreszcie – dobrze chcieli piloci, bo podjęli próbę wylądowania, sprawiając zresztą dlaczegoś wrażenie, jakby myśleli, że pas startowy jest gdzie indziej i bliżej.

Nic więc dziwnego, że jeśli, pomijając już mgłę, tylu ludzi chciało dobrze, to wyszło za dobrze i nie tylko prezydent, ale i cała delegacja w katastrofie zginęła. Dopieroż funkcjonariusze niezależnych stacji telewizyjnych musieli na gwałt przestawiać się z nastroju jajcarskiego na żałobny i na poczekaniu improwizować panegiryki, bo jużci wiadomo, że de mortuis, nihil nisi bene (o zmarłych nic, albo dobrze), a ponieważ nie można było nihil, więc siłą rzeczy było bene. Dlatego właśnie doszło do karygodnych przegięć, które w tej chwili funkcjonariusze muszą nie tylko pracowicie odkręcać, ale i wyrywać konkurencji prawo propagandowego eksploatowania katastrofy. Problem wszelako polega na tym, że żałobne panegiryki zasiały w opinii publicznej zwątpienie w autentyczność intencji funkcjonariuszy rzuconych na medialny odcinek frontu ideologicznego, wskutek czego płomienne apele o „bycie razem” spotykają się nie tylko z niedowierzaniem, ale i z szyderstwami. Zaczyna to przypominać okres stanu wojennego, kiedy to Czesław Bielecki, jako Maciej Poleski opublikował „Małego konspiratora”. Były tam m.in. rady, żeby ignorować nieformalne wezwania na przesłuchania do SB, tylko domagać się zaznaczania sygnatury sprawy, nazwisk osób podejrzanych oraz w jakim charakterze jest się wzywanym: podejrzanego, pokrzywdzonego, czy świadka. Powiadają na mieście, że coraz częściej takie żądania kierowane są do redakcji publicystyki TVN od osób zapraszanych na przesłuchania do pani Moniki Olejnik i innych funkcjonariuszy. Jeśli rzeczywiście tego żądają, to niewątpliwie chcą dobrze - bo prawo musi być przestrzegane również w tajnych służbach.

Przekonała się o tym boleśnie Państwowa Komisja Wyborcza, która odmówiwszy zarejestrowania kandydatury Andrzeja Leppera pod pretekstem ciążącego na nim skazującego wyroku, już następnego dnia „z ubolewaniem” musiała go zarejestrować. Okazało się bowiem, że żadnego skazującego wyroku nie było, bo sprawa o obrazę majestatu pana Włodzimierza Cimoszewicza została umorzona z powodu przedawnienia. Jednak w rejestrach niezawisłego sądu wyrok skazujący nadal figurował jak gdyby nigdy nic, co pokazuje, że również niezawisły sąd chciał dobrze, podobnie jak PKW – no ale wyszło jak zawsze. Więc skoro wszyscy tak dobrze chcą, to tylko patrzeć, jak nowym prezesem Instytutu Pamięci Narodowej zostanie pan red. Lesław Maleszka, który wprawdzie bezmyślnie przyznał się do współpracy z SB, ale jego ofiara nie poszła na marne, przyczyniając się do wypracowania uniwersalnej formuły: „bez swojej wiedzy i zgody”, dzięki czemu autorytety moralne nadal mogą cieszyć się nieskazitelną reputacją.

Stanisław Michalkiewicz

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Ścieżka obok drogi” ukazuje się w Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Ścieżka obok drogi” ukazuje się w „Naszym Dzienniku” w każdy piątek.

https://www.smwa.org/polish/HST/HST_17/HST_17_The_Warning_POLISH.htm

dodane na fotoforum:

balisto

balisto 2011-02-04

wszyscy chca do nieba ale nie wszyscy GO chca na Ziemi ....

dodaj komentarz

kolejne >