Kiedy przyjechała, natychmiast przyszło z wizytą. Oboje ucieszyli się ze swego towarzystwa. Spędzili bardzo miłe popołudnie. Następnego ranka zwierzątka nigdzie nie było. Po długich poszukiwaniach znalazła jego truchełko. Popełniło samobójstwo skacząc do wody. A może tylko zapomniało, że nie potrafi pływać....
(Postup-Peljesac-Chorwacja)
stasta2 2010-09-13
A co piły tegoż popołudnia? To mogłoby rzucić jakieś światło:)
stasta2 2010-09-13
Dlatego. Zwierzątko nie przyzwyczajone. A może po prostu miało pogłębioną depresję:)
skorp 2010-09-13
...coś z tarczycą miał, biedak...ten wytrzeszcz..może to było przyczyną... szkoda... Sympatyczny był...
erial 2010-09-13
Połączyło się z żywiołem pierwotnym, widać nadeszła odpowiednia chwila:)
boudika 2010-09-14
Wygląda jak Filip z "pszczólki Mai". Polecam odcinek jak Filip siedzi chyba w rosiczce i zaraz umrze, a Gucio go "pociesza". :) Dostępny na yt.