Spotkałam tego jegomościa w trakcie zlotu motocykli. Cierpiał na jakąś dysfunkcję stopy. Nie mógł prowadzić motocykla. Ale miał rower, czarny rower, trójkołowiec z czarną skrzynką na bagażniku. Niezwykle malownicza postać. I nic nie przeszkodziło mu w pozostaniu rockersem. Mrocznym:)
atessa 2009-05-04
oooo Włóczykij... z iPodem
stryczek 2009-05-05
Kiedyś paliwa zabraknie.