Pies na pistacje :)

Chociaż, patrząc na wpisy pod jego poprzednimi portretami, to raczej pies na baby:) Albo odwrotnie;)

tolin 2009-11-06

Ma zasłużony nosek, ale grunt że się już o niego nie trzeba martwić:)

peeping 2009-11-06

Nadal walczymy by nosek wyglądał jak nowy:)
Ale jak się go "przeczesuje" jeżem, to jak to ma być ......;)

irchabi 2009-11-06

od razu nasuwa się kultowe 'mordo ty moja' ;)

agnus4 2009-11-06

Znaczy wujek Kazek! ;)

atessa 2009-11-06

"Nofal" prawie jak nowy! Gwiazdka! Łiiiiiii! :D
A mój Kot jest psem na oliwki (zielone, drylowane, wyjęte z kieliszka martini)

bee73 2009-11-06

wypolerowany nochal :)

albisia 2009-11-06

On udaje, że śpi a przez szpareczki podgląda. :)

strega 2009-11-06

Mam ochotę położyć się koło niego, jak on, z łapami pod brodą. :)

skorp 2009-11-06

...na pistacje...
Milusia też jest psem na oliwki zielone... mnie się wydaje, że mamy do czynienia z nacjami śródziemnomorskimi... nie byle co!
Całuję psa w nos...jeśli wolno, oczywiście:)

peeping 2009-11-06

Pies jest również psem na sery pleśniowe, zwłaszcza kozie:)
Proszę bardzo, całować w nos wolno:)
Ale uprzedzam - oddaje;)))

skorp 2009-11-06

...to jeszcze dodaję drapanie za uszkiem w promocji....

kot jest natomiast psem na wszystko, co dojrzy na moim talerzu, pod warunkiem, że mój mąż nie dojrzy kota...:)))

peeping 2009-11-06

Koty w społeczeństwie zawsze mają pod górkę;))))
Kiedyś miałam szczęście, że pewien Kot wybrał mnie na swojego człowieka:)
To bardzo tajemnicze stworzenia....

skorp 2009-11-06

w większości na pewno.... lecz Milusia ma wszystko w twarzy (na twarzy?)....:)
...toteż czasami się cieszę, że nie potrafi mówić do człowieków...
aczkolwiek sporo ma do powiedzenia sikorkom za oknem:)

jokato 2009-11-06

Nie ma mądrzejszego stworzenia niż pies!!! I już:)

skorp 2009-11-06

lub pies z kotem na przykład:)

relisys 2009-11-06

fajowy wilk ;)

jokato 2009-11-07

super fajowy.....zawsze wiedziałam że pies to musi być powyżej kolana:))))te mniejsze to piesopodobni:)))

doronia 2009-11-07

Joasiu, nawet nie pozwolę się zbliżyć Kacprowi do monitora, bo jak przeczyta, ze jest piesopodobny to się załamie. I tak ma już depresję, bo kot stwierdził, ze Kacperek mieszka u niego. Ot, pieskie życie.

doronia 2009-11-07