Jak ogłosiłem w internecie, że szykuję wyprawę odezwała się do mnie Joanna, też ze Szczecina. Napisała, ze też tam leci, tylko dzień wcześniej. Na Sardynii wymieniliśmy sms, i spotkaliśmy się na 2 godziny na plaży w Marinelli. Zabrali mnie potem do Olbi. Nocuje u tego Włocha na zdjęciu, imieniem Luka. Na wakacjach była z dwójką swoich dzieci.